Oświadczenie opublikowała sama para książęca - trafiło ono na oficjalne kanały komunikacji w mediach społecznościowych. Książę Harry i księżna Meghan oświadczyli, że chcą osiągnąć niezależność finansową i wycofać się z życia publicznego.
- Zamierzamy wycofać się jako „wysocy rangą” członkowie rodziny królewskiej i starać się o niezależność finansową, przy jednoczesnym dalszym wspieraniu Jej Królewskiej Mości Królowej - czytamy w oświadczeniu.
Między słowami można wyczytać, że chcą poświęcić więcej czasu na budowanie relacji i wychowanie synka Archiego. Meghan Markle jest Amerykanką, co z pewnością nie ułatwia im wspólnego życia, także ze względów geograficznych.
Trzeba przyznać, że to prawdziwie sensacyjna informacja: Harry i Meghan zaznaczyli w oświadczeniu, że dyskutowali ją przez wiele miesięcy, trudno więc przypuszczać, by królowa o niczym nie wiedziała. Harry jest wciąż kandydatem do objęcia tronu - obecnie pozostaje szósty w linii sukcesji.
Można więc przypuszczać, że Elżbieta II pozwoliła na taki rozwój wydarzeń. Od dłuższego czasu spekuluje się, że sędziwa królowa zdaje sobie sprawę z sytuacji brytyjskiej monarchii i być może wkrótce abdykuje na rzecz syna, księcia Karola. Ten miałby być jej regentem i formalnie wypełniać obowiązki monarchy.
Rezygnacja Harry'ego i Meghan wydaje się jednak dość dziwna głównie z tego powodu, że wyraźnie odświeżyli oni wizerunek korony brytyjskiej. Meghan jako rozwódka z Ameryki miała "unowocześnić" skostniałą rodzinę królewską. Niestety, jednocześnie spotykała się z olbrzymią falą krytyki.