Na łódce zapanowała wyraźnie burzowa atmosfera. Uczestnicy programu "Przez Atlantyk" musieli ochłonąć i wyjaśnić sobie parę rzeczy. Antek Królikowski, Liroy, Zygmunt Miłoszewski, Renata Kaczoruk, Natalia Przybysz, Maja Hirsch musieli zmierzyć się z emocjami, jakie wzbudziło w nich odkrycie z poprzedniego odcinka. Po złowieniu ryby przyszedł czas na to, by ją zjeść. Kto ją przygotował? Kto usiasł za stołem, a kto kategorycznie odmówił? Wkrótce Atlantyk pokazał załodze swoje prawdziwe oblicze. Wszyscy poczuli na własnej skórze, ile razy w ciągu doby może zmienić się pogoda. Od flauty do burzy i szkwału.
Sprawdź, co wydarzyło się w odcinku! Zapis relacji na żywo z nowego odcinka "Przez Atlantyk" - w środę, 30 marca. Tylko na SE.pl!
SPRAWDŹ: Panie protestowały, a Królikowski i Liroy zrobili TO na środku Atlantyku! "Mięczaki"
Relacja pod galerią: Jak kiedyś wyglądała Mariola z "Sanatorium miłości"?
Przez Atlantyk. Odcinek 5. Relacja na żywo
21:37
Czy nietypowa załoga poradziła sobie z nowymi przeciwnościami? Czas na 5. odcinek show "Przez Atlantyk".
21:40
Nowy odcinek rozpoczął się w momencie, w którym ekipa zabiła rybę. Atmosfera zagęszczała się z minuty na minutę. Natalia Przybysz nie mogła poradzić sobie z dwiema tak skrajnymi sytuacjami. Z jednej strony przed momentem minęli ponton - symbol ludzkiej tragedii, a z drugiej strony panowie, jej zdaniem, bawili się w łowienie ryb. - Nie wydaje mi się, żeby to był dobry moment na łowienie ryb - powiedziała Natalia. Dla artystki, która na co dzień nie je mięsa, cała ta sytuacja była potrójnie trudna. W swojej twórczości Przybysz stara się przekazywać emocje.
21:49
Wieczorem plan na wachta wydawał się jasny, a załoga była zgodna. Czy to cisza przed burzą? Tymczasem Antek zdecydował się wykorzystać swoje dwie minuty z telefonem satelitarnym na rozmowę z Joanną Opozdą. - No najważniejsze, żeby wszystko było w porządku ze zdrowiem. I oto tylko się martwię, żeby tam wszystko poszło jak trzeba. Pozostaje mi się modlić tylko o to, żeby było dobrze - powiedział.
Przeczytaj to: Opozda cierpi, a Królikowski świetnie się bawi. "Cały wieczór po prostu gotuję i jem"
21:59
Z powodu problemów z wiatrem, jacht praktycznie stał w miejscu. Co więcej, uczestnicy zaczynali odczuwać dyskomfort przebywania na niewielkiej przestrzeni. Pod pokładem zaczyna śmierdzieć!
22:05
Powrócił trudny temat - złowiona dzień wcześniej ryba. Problem był podwójny, ponieważ za gotowanie na jachcie odpowiadała weganka i Zygmunt, który stara się mięso ograniczać. Jak się okazało, nawet mięsożercy mieli problem z rybą! Maja, widząc na własne oczy, w jaki sposób zabito zwierzę, zaczęła mieć wątpliwości. Ostatecznie wszyscy oprócz Natalii zasiedli do posiłku.
22:11
Tymczasem Renata poświęcała swoją uwagę praniu. Jak się okazało, robiła je w słodkiej wodzie! Kapitan Piotr zwrócił jej uwagę na to, że w tym tempie nie wystarczy słodkiej wody na łódce!
22:13
Sielankę przerwał telefon z lądu. To nie wróżyło nic dobrego! - Informacje są takie, że ten wiatr słaby utrzyma się do poniedziałku - powiedział kapitan Piotr. - Dla naszego rejsu oznacza to, że będziemy żeglować dłużej - dodał kapitan Paszke.
22:19
Morale opadły i powrócił temat wacht. - Czy moglibyśmy zrobić tak, że się wymieniamy tymi wachtami? - zapytała Maja. Zwróciła uwagę na to, że Renia ciągle ma wachtę w najbardziej komfortowych godzinach. Sprawiedliwość ponad wszystko. Cała ta sytuacja skłoniła Renatę do zwierzeń. Wyznała, że jej dzieciństwo było chaosem. - Takim miejscem, w którym znajdowałam bezpieczeństwo, była szkoła, gdzie był rygor - zdradziła. - Potrzebuję porządku, potrzebuję jakiegoś systemu, żeby czuć się bezpiecznie. To mi daje poczucie bezpieczeństwa - dodała. Niestety, na jachcie uczestnicy muszą wychodzić ze swojej strefy komfortu.
22:33
Zygmunt stwierdził, że marzył o tym, żeby coś się zaczęło dziać. I długo na to nie musiał czekać. Przyszło załamanie pogody, które utrudniło załodze przeprawę przez ocean. Choć szkwał trwał krótko, był wyjątkowo silny.
22:37
Noc przyniosła kolejne załamanie pogody. - Może być różnie dzisiaj i bardzo proszę, żeby każdy swoją kamizelkę odnalazł i bez niej nie wychodził na pokład - poinformował kapitan Paszke. W takich momentach załoga miała obowiązek bezwzględnie podporządkować się decyzjom osób bardziej doświadczonych. Ekipa znalazła się w miejscu, w którym tworzy się większość cyklonów.
22:40
Brak łączności sprawił, że kapitanowie nie posiadali informacji z lądu. Nagle, najważniejszy element - genaker - odpowiadający za większość przyspieszenia, znalazł się w wodzie. To nie wróżyło niczego dobrego! Czy ekipa show "Przez Atlantyk" poradzi sobie z przeciwnościami pogodowymi? Dowiemy się za tydzień.