Uczestnicy show "Przez Atlantyk" znowu przeżyli zerwanie genakera. Tym razem w środku nocy rozpętała się ogromna burza! Było naprawdę niebezpiecznie. Niestety to nie koniec kłopotów z pogodą. Przez brak wiatru podróż znacząco się wydłuży. Tropikalny deszcz spowodował, że niemożliwe stało się spanie na pokładzie. Wszyscy musieli się zmieścić pod nim. Upał, wilgoć i ciasnota oraz chrapanie doprowadziły do dużych napięć i nieporozumień. A przed uczestnikami programu "Przez Atlantyk" wizja przedłużającej się podróży i brak możliwości ucieczki.
Zapraszamy na zapis relacji na żywo z 6. odcinka "Przez Atlantyk"! Tylko na SE.pl.
SPRAWDŹ: Renata Kaczoruk o udarze mózgu w "Przez Atlantyk"! Płacz był jej wybawieniem
Relacja na żywo: Przez Atlantyk. Odcinek 6
21:38
Uczestnicy nie mają szczęścia! To już pewne, że rejs ekipy programu "Przez Atlantyk" znacznie się wydłuży... Zaczynamy 6. odcinek!
21:42
Genaker ponownie znalazł się za burtą. W nocy załoga musiała stanąć na wysokości zadania, by jak najszybciej wyciągnąć go z wody. Żagiel mógł dostać się pod jacht, co groziło jego rozerwaniem. Udało się go ostatecznie uratować. Pech chciał, że to nie koniec problemów. W nocy zaczęło padać, a mokry pokład oznaczał spanie pod pokładem. - Jesteśmy zmęczeni tym, że nikt nie śpi normalnie. Nie mamy swojego miejsca - stwierdził Miłoszewki. Całą grupa nocowała na trzech metrach kwadratowych!
21:53
Uczestnicy przetrwali noc, a deszcz wciąż padał. To też część zdecydowała się na kąpiel w deszczówce.
22:00
Uratowany żagiel trzeba było założyć z powrotem. Choć Renia chciała pomagać, przez brak doświadczenia często robiła to dosyć nieudolnie. Po udanej akcji przyszedł SMS z prognozą pogody.
22:05
Okazało się, że szykował się cały tydzień bez wiatru. By to ominąć cichy fragment, ekipa musiała wydłużyć podróż o tydzień. - Jesteśmy, można powiedzieć, w sytuacji dość dramatycznej - przyznał kapitan Paszke. Załoga musiała zrobić inwentaryzacje zapasów. W trakcie liczenia wyszło na to, że Antek Królikowski zjadał zatrważającą ilość słodyczy.
22:10
W powietrzu wisiał kolejny konflikt. Maja Hirsch musiała zaaranżować wspólną przestrzeń tak, by mieć chociaż odrobinę prywatności. - Postaw sprawę tak, że teraz spałaś tutaj cały czas i teraz kajuta jest twoja. Bo ja nie mogę patrzeć na to - podburzał ją Królikowski.
22:12
Uczestnicy zauważali, że Renata najczęściej odpoczywa. W każdej kajucie była łazienka, jednak Maja nie mogła korzystać z tej dla dziewczyn, ponieważ Renacie przeszkadzało włączone światło.
22:20
Miał obowiązywać rotacyjny system korzystania z kabin, ale po tygodniu plany zostały zweryfikowane. - Do tej pory tak było, że tak naprawdę kilka osób miało stałe łóżko, a kilka osób się błąkało - zaczęła Maja. - W naszej koi jest cały czas miejsce dla ciebie Maju - tłumaczyła się Renata. Czara goryczy się przelała! Renata otoczyła opieką Natalię, a Maja poczuła się wykluczona. Dziewczyny kłóciły się o światło. Ponoć Renata nakrzyczała na Maję, ta się wypierała. - Nie rób ze mnie idiotki - stwierdziła Maja. Panie przerzucały się argumentami i obie relacjonowały nocne zajście w zupełnie inny sposób. Maja weszła z latarką, miała zostać okrzyczana, Renata się wypiera. Nic tylko wziąć łopatki i rozstrzygnąć konflikt w piaskownicy.
22:31
- Maju, dasz mi ręką swoją? - zaproponowała Renata. Maja spojrzała na nią bardzo zdziwiona. - Przepraszam, ale czuję zażenowanie - skomentowała Hirsch. Renata się popłakała, Antek zaczął ją pocieszać, a Maja się rozentuzjazmowała. - Chciałam powiedzieć: Maju, to nie jest dobre miejsce. Czułam zażenowanie kapitana i wszystkich, którzy byli w tej sytuacji - podsumowała do kamery Renia.
22:36
Wszyscy byli lekko zażenowani całą sytuacją. - Mam nadzieję, że nikogo nie skrzywdziłam tym, co mówiłam - przyznała Maja.
22:38
Rozmowa przyniosła oczyszczenie. Maja spała w kajucie, dziewczyny się pogodziły. W ostatecznym rozliczeniu - lekko żenująca sytuacja miała swoje pozytywne zakończenie!