O Maseraku mówi się, że to największy pechowiec w historii polskich edycji "Tańca z gwiazdami". Wiele razy był murowanym kandydatem do zwycięstwa - tak z Małgorzatą Foremniak (49 l.), jak i z Aleksandrą Kwaśniewską (35 l.) czy Joanną Moro (32 l.). Za każdym razem przegrywał z mniej znanymi parami.
W to, że Romanowska zgarnie główną wygraną, wierzyło też jury. Zaskoczenia z innego obrotu sprawy nie kryła po finale Iwona Pavlović (54 l.). - Nie spodziewałam się, że Ania zwycięży. Myślałam, że w ostatecznej rozgrywce jednak Ela wygra, bo mówiło się, że "taka duża dziewczyna" i tak dalej - mówiła.
Gdy Ania Karczmarczyk i Jacek Jeschke cieszyli się swoim sukcesem w blasku fleszy i stosie konfetti, Ela i Rafał wybiegli za kulisy...
- Werdykt widzów przyjęłam bardzo spokojnie. Nie zakładałam, że wygram, bo wolę nigdy nic nie zakładać. Oczywiście, że było mi smutno. Jak się jest w finale, to chciałoby się wygrać - wyznała nam Romanowska.
Aktorka poniosła jeszcze jedną stratę w show. Z tej jednak pewnie się cieszy. Straciła ponad 5 kg...
Zobacz: Ela Romanowska dla "SE" po finale "TzG": Mogę się czuć wygrana