Jonas von Essen dał niezły popis w szwedzkiej odsłonie programu "Milionerzy", który w telewizji wyemitowano w ostatnią sobotę 21 stycznia. 31-latek szedł przez przez teleturniej, jak burza. Do finałowego pytania dotarł z trzema z czterech kół ratunkowych. Pytanie za milion koron nie należało do najłatwiejszych i brzmiało: który architekt zaprojektował indyjski stan Pendżab i stolicę stanu Haryana?
Na ekranie pojawiły się cztery odpowiedzi, spośród których jedna była poprawna. Uczestnik poprosił o jedno z kół ratunkowych. Najpierw wykorzystał pytanie do przyjaciela. Ku zdziwieniu wszystkich po połączeniu z kolegą rozbawiony Jonas zaczął zapraszać go na imprezę. Po tym, jak połączenie dobiegło końca, 31-latek przyznał, że nie zna odpowiedzi na finałowe pytanie. Miał jednak jeszcze dwa koła ratunkowe: 50:50 i pytanie do ekspertów.
Ostatecznie Jonas von Essen zaznaczył poprawną odpowiedź A.: Le Corbusier. Gdy prowadzący ogłosił, że Jonas wygrał milion złotych, ten wdrapał się na krzesło i zeskoczył z niego z radości.
Fragment z nagraniem bije rekordy popularności w sieci, a 31-latkiem zainteresowały się media z całego świata. Dziennikarze pochylili się nad tym, kim jest mężczyzna, który dołączył do grona szwedzkich milionerów. Okazuje się, że jest wykładowcą i artystą. Największe wrażenie robi jednak fakt, że Jonas jest dwukrotnym mistrzem świata w Mistrzostwach Świata Pamięci. Polegają one na tym, że uczestnik musi zapamiętywać podane informacje w określonym czasie. W dodatku Jonas dwukrotnie pobił rekord Szwecji w zapamiętywaniu cyfr po przecinku w liczbie Pi. W 2016 poprawnie podał aż 13 208 miejsc, a cztery lata później pobił swój rekord i podniósł go do 24 063 cyfr. Taki wynik sprawił, że udało mu się ustanowić rekord w całej Europie. Co ciekawe, Jonas pojawił się też w szwedzkiej edycji "Mam talent", w którym zachwycił jurorów i udało mu się zdobyć złoty przycisk, który przeniósł go do finału. Jonas zaimponował wszystkim, że zapamiętał imiona wszystkich 500 osób z widowni.
31-latek udzielił już kilku wywiadów szwedzkim mediom.
- Zamiast po prostu powiedzieć to, co uważałem za właściwą odpowiedź, zastanawiałem się, co zrobić. Jeśli wyrzucę ostatnią deskę ratunku i źle odpowiem, to i tak będzie to telewizyjny moment wszech czasów, więc zaryzykowałem - powiedział w rozmowie z portalem skovdenyheter.se.
Z kolei w rozmowie z serwisem sweden.postsen.com żartował, że za wygraną z programu kupi sobie nowe, kolorowe skarpetki. Zdradził też, na co zamierzy przeznaczyć wygraną.
- Będę też mógł poświęcić się bardziej temu, co lubię, uczyć technik pamięci, robić więcej filmów na Youtube i tak dalej - powiedział Jonas.