Jarosław Bieniuk nie ukrywa, że rola ojca jest bardzo wyczerpująca. Tym bardziej że piłkarz wraz z Anią Przybylską ma już trójkę wspaniałych dzieci: Oliwię (11 l.), Szymona (8 l.) i Jasia (2 l.).
- O nie! Moce przerobowe są na wyczerpaniu. Teraz już nie możemy sobie pozwolić na wypadki przy pracy - wyznał Jarek w wywiadzie dla portalu Onet.pl.
Ania i Jarek doskonale znają trudy wychowania gromadki dzieci. Nic zatem dziwnego, że para nie myśli o kolejnym dziecku. - Najtrudniej być tatą piłkarzem. I bywa, że odbija się to na formie. Po meczu albo po treningu moi koledzy jadą do domu, "wywalą" nogi na fotel, oglądają telewizję albo grają w quake'a. A ja muszę wyręczyć Anię, gdzieś pojechać, coś zawieźć. Nie da się uciec od "tata, siku", "tata, kupa", "tata, piciu" - podkreśla partner aktorki.
Zobacz też: Przybylska zdjęła majtki i pokazała piersi w nowym filmie
Para od ponad 13 lat tworzy udany związek, do tej pory niezalegalizowany. Jednak Jarosław Bieniuk nie wyklucza zaciągnięcia Przybylskiej przed ołtarz.
- Nie ma ciśnienia na ślub, ale gdzieś z tyłu głowy mamy, że to może nastąpić. Być może po zakończeniu mojej kariery, gdy będzie na to czas - zastanawia się Bieniuk.