Violetta Villas była niepotykanym zjawiskiem na polskiej scenie muzycznej. 12 lat temu serce legendarnej piosenkarki zabiło po raz ostatni. Okoliczności śmierci Violetty Villas są wstrząsające. Z nieoficjalnych ustaleń sprzed 9 laty wynikało, że jej ciało było "okropnie wychudzone". - To był dosłownie sam szkielet. Przerażający widok - mówili śledczy. W 2019 roku opiekunka Violetty Villas, została skazana prawomocnym wyrokiem za znęcanie się psychiczne i fizyczne nad piosenkarką. - Jestem bardzo zadowolony z wyroku – komentował w rozmowie z "Super Expressem" Krzysztof Gospodarek (63 l.), syn diwy. Po śmierci Violetty Villas fani regularnie odwiedzali grób artystki na warszawskich Powązkach. W 10. rocznicę śmierci na jej grobie pojawił się pojawił się bukiet kwiatów z napisem: "pamiętamy".
Przygnębiający widok na grobie Violetty Villas
Dwa lata później - w 12. rocznicę śmierci Violetty Villas - jej grób odwiedzili dziennikarze serwisu Shownews.pl. Niestety, tym razem widok był przygnębiający. "Owszem, na pomniku wciąż stoją znicze i kwiaty, ale wszystko jest już wypalone i przysypane śniegiem. Violetta Villas leży niedaleko bramy, więc naprawdę jej grobu nie trzeba szukać zbyt długo. Nie wygląda jednak na to, by ktoś regularnie odwiedzał artystkę i dbał o miejsce jej wiecznego spoczynku - a przynajmniej nie stało się tak po ostatnim Święcie Zmarłych. Wszędzie leży śnieg, który cichym płaszczem przykrył Violettę i jej skomplikowane, tragiczne losy..." - czytamy w serwisie. Na pewno Violetta Villas na to nie zasłużyła na to nie zasłużyła.
Zobacz naszą starą galerię: Grób Violetty Villas łatwo przeoczyć. Wielka gwiazda ma skromny nagrobek na Powązkach