"Przygody Tintina" to adaptacja komiksowej serii autorstwa belgijskiego artysty Georges'a Remi. "Tintin" był najpopularniejszym europejskim komiksem XX wieku. Uwielbiana przez dzieci i dorosłych przygodowa historia, została przeniesiona na ekran w nowatorskiej technologii 3D. W planach są aż trzy części ekranizacji.
Bohaterem filmu jest młody reporter i podróżnik Tintin, któremu w ekspedycjach po całym świecie towarzyszy sympatyczny pies Miluś oraz kapitan Baryłka. W pierwszej części filmu Tintin wraz z towarzyszami wyruszają, aby odnaleźć zaginiony statek, który kryje tajemnicę starożytnego skarbu... i klucz do odwiecznej klątwy.
"Przygody Tintina" konstrukcją przypominają hitowe opowieści Indiany Jonesa, których autorem jest Steven Spielberg. "Tintin" zrealizowany został w technologii motion capture, która potęguje realizm animacji 3D i jest hybrydą filmu akcji połączonego z animacją.
"Przygody Tintina" - ocena Filmweb 7,6 (28.10.2011)
Na portalu Filmweb.pl pojawiają się pierwsze komentarze. Według użytkowników serwisu, produkcja jest utrzymana w konwencji komiksowego oryginału. Film trzyma w napięciu i miejscami jest zabawny. Warto wybrać się na niego do kina.
wojtek ocena: "jest rewelacyjnie nawet na 4 planie widać każdy szczegół, graficznie dopracowany i co ważne film jest jasny:)"
pabieda_2 ocena: "Nie wiem jak inni ale ja się nie zawiodłem. Prawie zawsze przeprowadzka z papieru na ekran pozostawia niesmak ale naprawdę fajne. Do 3D mam duży dystans ale ok..."
allani ocena: "doskonale dopracowane zostały nawet najmniejsze detale (takie jak na przykład kurz unoszący się w piwnicy). Bajka jest naprawdę piękna pod względem wizualnym (dopiero po obejrzeniu dowiedziałam się, że za zdjęcia odpowiedzialny jest genialny Janusz Kamiński!) - scenografowie zrobili kawał dobrej roboty odtwarzając świat lat 30-tych/40-tych. Ogólnie jak dla mnie Tintin to pozytywne zaskoczenie. Przygoda w stylu Indiany Jonesa ze sporą dawką humoru (a to głównie za sprawą kochanego psiaka Milou nazwanego tu Snowy). Jednak w drugiej połowie (mimo podkręcenia akcji) film zaczyna się nieco dłużyć (zwłaszcza podczas tej gonitwy w Maroku). Myślę, że gdyby bajkę skrócono o jakieś 10 min, to wyszłoby jej to na dobre. Niemniej jednak jest to i tak bardzo dobre, godne polecenia kino familijne."