Gabriel Seweryn przed śmiercią znalazł nową pasję
Gabriel Seweryn od jakiegoś czasu miał problemy ze zdrowiem. Uczestnik programu "Królowe życia" w sierpniu trafił do szpitala, ale potem doszedł do siebie. W swoim życiu borykać się jednak musiał także z problemami zawodowymi. - Od zawsze kochałem to, co robiłem, i nadal kocham to, co robię, jednakże coś we mnie umarło. Jestem zatrwożony. Wypaliłem się zawodowo - zdradził na Instagramie. Potem zarejestrował się jako bezrobotny. Znalazł jednak swoje szczęście w nowej pasji. Wszystko dzięki pani Sylwii, u której Gabriel Seweryn uczył się sztuki robienia makijażu permanentnego. - Jestem gotowy na przyszłe lekcje. Serdecznie dziękuję i gorąco polecam każdemu, kto chce coś zmienić w swoim życiu i poznać nową pasję. Sylwii spokój i opanowanie oraz pewność w wykonywaniu zabiegu zapewnił mi odwagę i pomógł mi uwierzyć w to, że będę mistrzem makijażu permanentnego… - cieszył się celebryta.
W naszej galerii prezentujemy zdjęcia Gabriela Seweryna z byłym partnerem Rafałem Grabiasem
Przyjaciółka Gabriela Seweryna ujawnia, co działo się z projektantem przed jego śmiercią
Po tym, gdy okazało się, że Gabriel Seweryn nie żyje, pani Sylwia w rozmowie z "Super Expressem" ujawniła, co naprawdę działo się z projektantem przed jego śmiercią. Przyjaciółka celebryty nie spodziewała się, że może dojść do takiej tragedii. - Nic nie wskazywało na to, że Gabriel był chory. Miał oczywiście swoje życiowe problemy, ale nie wpływały one na pracę. Był coraz lepszy w makijażu permanentnym. Chętnie się uczył i naprawdę robił to z pasją. Mieliśmy wielkie plany, mieliśmy jechać za granicę - mówiła nam ze łzami w oczach Sylwia Stańczak-Wieczorek, mistrzyni pigmentacji ust z Krosna Odrzańskiego, u której szkolił się Gabriel. Po tych słowach pani Sylwia się rozpłakała.
Nie przegap: Były partner zabrał głos po śmierci Gabriela Seweryna. "Zbyt osobiste". Łzy zalewają nam oczy!