Aż ciężko sobie wyobrazić co by się stało, gdyby występ The Prodigy został odwołany. Z relacji Jerzego Owsiaka wynika, że takie zagrożenie miało miejsce na niespełna dobę przed planowanym przylotem brytyjczyków. Jak się okazało, agenci zespołu zażądali od organizatorów przystanku, aby scenę od tłumu oddzielało kilka metrów przestrzeni ogrodzonej barierkami. Taki zabieg nigdy nie był stosowany w trakcie Woodstocku, ale gwiazdy muzyki elektronicznej od tego uzależniły właśnie decyzję o swoim przylocie do Polski. Nie było wyjścia, brak Keitha Flinta i jego kompanów doprowadziłby do ogromnej porażki organizacyjnej na którą Jurek Owsiak nie mógł sobie pozwolić - wolna przestrzeń między tłumem a sceną została zabezpieczona.
Inaczej rzecz wyglądała dzień wcześniej, kiedy to odbył się koncert upamiętaniający 30-lecie powstania Republiki. Piosenki grupy śpiewali między innymi Ania Dąbrowska, Kasia Kowalska, Tytus (frontman Acid Drinkers), czy Piotr "Glaca" Mohamed (wokalista Sweet Noise).
17. edycja Przystanku Woodstock okazała się wielkim sukcesem. Padł rekord frekwencji w liczbie 700 tysięcy widzów. Kostrzyn w dniach 4-6 sierpnia był niewątpliwie stolicą światowej muzyki, miejmy nadzieję, że dokładnie to samo o tym mieście będzie można napisać po kolejnej edycji Woodstocku.