W posiadłości Staraków w Fuledzie pod Giżyckiem wiele się dzieje. Pojawiają się nowe ekipy poszukiwawcze, badane są różne scenariusze tego, co zaszło. – Ciężko to wszystko znieść. Trudno w takiej sytuacji nie wyobrażać sobie najgorszego, nie obarczać, że można było zrobić coś więcej… Atmosfera jest bardzo napięta – zdradza nam przyjaciel rodziny. Nie trudno się domyślić, że to wszystko jest przerażające dla gwiazdy TVN. Nad jej stanem czuwają nie tylko specjalista, ale i jej rodzice. Agnieszka jest też w stałym kontakcie z teściami.
Jak udało się nam nieoficjalnie dowiedzieć, szef TVN Edward Miszczak (64 l.) nie chce dodatkowo stresować Agnieszki. – Dał jej wolne, do kiedy tylko będzie potrzebowała. Nie musi wcale stawić się na planie „Big Brothera” w połowie września. Nikt nie będzie na nią naciskał. Sama zdecyduje, kiedy będzie w stanie pracować – mówi nam pracownik stacji.
Niestety, w czwartek rano poszukiwania Piotra Woźniaka-Staraka przyniosły smutny finał: jak poinformował na Twitterze Jarosław Zieliński, wiceszef MSWiA, znaleziono ciało zaginionego milionera.