Rihanna to gwiazda, której nie wystarcza kariera muzyczna. Wokalistka stale zabiega o zainteresowanie mediów i robi wszystko, by wciąż było o niej głośno. Artystka chętnie sprzedaje swoją prywatność. Nie ma też oporów, by epatować nagością i pokazywać światu swoje ekscesy z prywatnych imprez.
Wygląda na to, że te wszystkie zabiegi są spowodowane poważnymi problemami piosenkarki. Amerykańscy psychologowie twierdzą, że celebrytka ma wyjątkowo silną potrzebę bycia podziwianą. Joe Hemmings postanowił przeanalizować ostatnie lata kariery piosenkarki i doszedł do wniosku, że popularna Barbadoska uosabia klasyczny przykład narcystycznej osobowości.
- Jej zachowanie świadczy o tym, że cierpi na narcystyczne zaburzenie osobowości. Cały czas o niej słyszymy, bo ona cały czas usilnie o ten rozgłos zabiega. Nawet jej konto na Twitterze potwierdza diagnozę. Pokazuje na nim prywatne, kontrowersyjne zdjęcia. Widać, że desperacko chce zwrócić na siebie uwagę. Sama nigdy nie przyzna, że to objawy choroby, ale ta dziewczyna potrzebuje terapii - wyznał Hemmings.
Jak myślicie, czy Rihanna faktycznie powinna zgłosić się do specjalisty?