Dziennikarka spytała Rotkiel, co sądzi o powierzchownej żałobie, jaka w Polsce panuje po śmierci znanych osób, teraz zwłaszcza po odejściu Anny Przybylskiej. Uznała ona, że mówienie o śmierci znanej osoby ma dobry wpływ na nas samych.
- Przy takich okazjach mamy możliwość podzielenia się różnymi szczerymi refleksjami, żeby zwrócić uwagę na coś niezwykle ważnego. Nawet jeżeli to jest trochę patetyczne, to mówienie o tym, co tak naprawdę w naszym życiu jest ważne, o tym, że nikt z nas nie wie, ile tego życia nam zostało... - powiedziała Rotkiel. - Przy takich sytuacjach, kiedy kogoś żegnamy, czy znaliśmy go z ekranu i lubiliśmy, czy to była nasza koleżanka z planu, jeżeli my się tak chwilkę zastanowimy nad tym, jak wygląda nasze życie, to to jest dobre.
Psycholożkę zabolało to, że ludzie pragnęli zobaczyć zdjęcia z pogrzebu Przybylskiej.
- Powiem szczerze, że tak po ludzku mnie bardziej serce boli, jak natrafiam na takie komentarze, jak na przykład przy okazji pogrzebu Ani, że media starały się uszanować prośbę rodziny i nie upubliczniać specjalnie zdjęć z pogrzebu, a internauci piszą: a ja to bym sobie chętnie zobaczył takie zdjęcia. Boli mnie to, tak po ludzku, bo jako psycholog rozumiem, dlaczego ludzie wypisują czasem w internecie takie niefajne rzeczy... - powiedziała psycholożka.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Czytaj: Anna Przybylska wiedziała, że umrze przed czterdziestką