Andrzej Bieniasz to gitarzysta, kompozytor i autor tekstów, związany z Krakowem. Lider zespołu Püdelsi, z którym współpracował Maciej Maleńczuk, kilkanaście miesięcy temu dowiedział się, że ma raka. Zdiagnozowano u niego rzadki typ nowotworu: chłoniak z komórek płaszcza. Od listopada do maja bieżącego roku przechodził chemio i immunoterapię zakończoną udanym przeszczepem szpiku. Po operacjach wrócił do domu i dochodził do zdrowia. Niestety w sierpniu nastąpił nawrót choroby. Poinformowała o tym jego siostra-bliźniaczka, Iwona Dobrowolska: - Kiedy w sierpniu wreszcie poczuł się dobrze, mógł pójść na spacer, grać na gitarze i normalnie funkcjonować pojawiły się nowe dolegliwości; potworne bóle, niedowłady, zasłabnięcia. Po dwóch tygodniach męczarni i nieprzespanych nocy został przyjęty do szpitala. Podejrzewano polineuropatię, na skutek przebytej chemioterapii. Uszkodzone nerwy i zaniki mięśni uniemożliwiły poruszanie kończynami. Nie mógł już grać na gitarze, utrzymać w rękach telefonu, w końcu przestał nawet chodzić.
Siostra muzyka apeluje o pomoc w leczeniu brata. Wspomina o kosztach terapii: - Przy wznowie, czyli drugim rzucie chłoniaka z komórek płaszcza stosuje się lek IBRUTYNIB, który nie jest refundowany. Koszt tygodniowej terapii tym preparatem wynosi 4000 zł. Leczenie nawrotu choroby łączy się z wielomiesięczną kuracją i kosztowną rehabilitacją. Pandemia spowodowała dodatkowe trudności - żona Bieniasza utraciła możliwość prowadzenia firmy. Link do internetowej zbiórki na rzecz lidera Pudelsów tutaj. Niewiele brakuje do spełnienia celu. Andrzej Bieniasz opublikował zdjęcie z szpitala. Napisał o swojej żonie, z którą jest już prawie 40 lat: - 37 lat na dobre i na złe Püdel &Betti. Szpital niestety i walka ze złym ciąg dalszy. Walka z chłoniakiem, który mnie dopadł, to bardzo trudne chwile. (...) Dbajcie o siebie.