Joanna Racewicz ma już dość określenia "wdowa smoleńska". Swojego ukochanego męża Pawła Janeczka (?37 l.) pochowała już przecież 6 lat temu. Dziennikarka chce żyć dalej. Ma zamiar kontynuować plany swojego męża, ale nie zamierza zapomnieć o swoich potrzebach. Wygląda oszałamiająco, znów podkreśla swoje wdzięki i... zaczęła się z kimś spotykać.
Jak ostatnio wyznała, nie chce być samotna i swoją przyszłość widzi u boku mężczyzny.
- Za pięć lat? Chciałabym mieć szczęśliwego syna, dom z ogrodem. Stado psów, ze dwa konie. I mieć z kim wypić poranną kawę - powiedziała w wywiadzie.
Wszystko wskazuje na to, że już dziś dziennikarka znalazła oparcie w silnym ramieniu nowego adoratora. Na ostatniej imprezie w Warszawie Racewicz pojawiła się z tajemniczym mężczyzną u boku. Nikomu nie chciała go przedstawiać. Mówiła tylko, że to jej przyjaciel. Spostrzegawczy dostrzegli jednak, że gdy Joanna i jej towarzysz poczuli się swobodniej, trzymali się za ręce. Oczy dziennikarki błyszczały, a na jej twarzy w końcu pojawił się uśmiech.
Zobacz: "Świat się kręci" traci widzów. Agata Młynarska komentuje: "nie dziwi mnie to"