Rozwody wśród gwiazd show-biznesu to chleb powszedni. Coraz rzadziej spotykamy pary, które żyją ze sobą tak jak Bóg przykazał. Na pewno należy do nich Radek Liszewski z żoną. On swojej Dorocie cały czas pozostaje wierny.
- Fanki były, są i będą. Ale moja Dorotka jest wyrozumiała, nie jest zazdrosna, bo wie, że to jest nieodzowna część mojej pracy. Ja cały czas jestem wierny - wyznaje w rozmowie z "Super Expressem" Radek. - GPS, czyli obrączkę, zawsze mam na palcu. Nigdy o niej nie zapominam, jestem dorosłym facetem i nie przeszkadza mi to w niczym. Jestem poważny, ufamy sobie w 100 procentach - zapewnia wokalista.
Radek ze swoją żoną znają się już dwie dekady.
- A 17 lat jesteśmy po ślubie - mówi lider Weekendu. - Słyszałem, że w show-biznesie takie długie związki to rzadkość. Ale nie boję się, że ten show-biznes mnie zepsuje. Udowodnię, że można żyć 20, 30 i 40 lat z jedną żoną i bez kochanki. Jak się ludzie kochają, to w zupełności wystarcza i tyle - podkreśla Radek.
Wokalista narzeka tylko, że ostatnio rzadko się widują. - Chciałbym być teraz z nią w sypialni - rozmarza się Radek.