Radek na swój sukces ciężko pracował. Kiedy jego utwór "Ona tańczy dla mnie" okazał się hitem, artysta koncertował niemalże każdego dnia.
- Było wtedy ciężko fizycznie. Musiałem uzupełniać elektrolity, potas i magnez, jedzeniem tego nie uzupełnisz. Jest jedna dobra rzecz w tym wszystkim, można jeść, co się chce i kiedy się chce, nie ma możliwości, żeby przytyć - opowiada Radek. Przyszedł jednak moment, w którym Liszewski wystraszył się nie na żarty. Jego głos odmówił posłuszeństwa. Artysta trafił do foniatry, czyli lekarza leczącego schorzenia głosu.
PRZECZYTAJ: "Ona tańczy dla mnie" po angielsku! Weekend podbija swoim hitem cały świat! WIDEO
- Głos nie wytrzymał takiego natężenia. Jeśli zagrasz w ciągu miesiąca 30 koncertów, nie ma siły, by gardło się nie zdzierało. Foniatra chciał, żebym zrobił przerwę przynajmniej na półtora miesiąca. Miałem już kontrakty podpisane na rok do przodu, to co ja miałem wtedy począć? Nie miałem wyjścia. Grałem więc z zepsutym głosem, często śpiewałem z chrypą. Czasem zdarzyło mi się śpiewać z playbacku - opowiada Radek. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze i Weekend nadal podbija serca fanów.
Uwaga!
Album o niezwykłym życiu Radka Liszewskiego "WEEKEND - miłość, rodzina, muzyka" już w sprzedaży!
Kup w kiosku lub pod numerem tel. 22 590 55 55 lub na www.sklep.murator.pl