Twórca takich przebojów jak m.in. ,,Ona tańczy dla mnie", ,,Wypijemy popłyniemy" czy Moje miasto nigdy nie śpi" zdradził nam, ze wspólnie z żoną najlepiej wypoczywają aktywnie.
- Nie interesuje nas leżenie na plaży. Lubimy spędzać wolny czas w ruchu – mówi Radek.
Wyprawa w Tatry okazała się strzałem w ,,dziesiątkę". Wokalista zdradził, że to nie był ich pierwszy wyjazd w te najwyższe polskie góry. I za każdym razem tatrzańskie szczyty coraz bardziej pasjonują rodzinę Liszewskich.
- Jest tam przepięknie! Podziwialiśmy Morskie Oko oraz Czarny Staw. Po sezonie nie jest już tak tłumnie, jak latem. Tym bardziej można było poczuć jak niezwykłe to miejsca – przyznaje wokalista.
Na swoim profilu facebookowym Radek zamieścił kilka fotografii z tego wyjazdu.
Na jednej z nich, uśmiechnięty, zajda smakowicie wyglądające ciasto...Radek podkreślał, że przez ostatnie miesiące bardzo dba o formę – ćwiczy oraz przestrzega specjalnej diety. Efekty są widoczne, muzyk wygląda świetnie. Czy w Tatrach ,,zgrzeszył" i przerwał treningowe zobowiązania?
- Nic z tych rzeczy! To jest nawet wskazane, aby po intensywnym wysiłku, a w tej sytuacji nasz marsz w kierunku Morskiego Oka takim właśnie był – uzupełnienie diety czymś słodkim to niezbędna rzecz. Szarlotka była pyszna – dodaje artysta.
Radek zdradził nam, że na pewno wróci z żoną Dorotą pod Giewont.
- Mamy ambitny plan. Następnym razem chcielibyśmy wejść na Rysy, najwyższy szczyt polskich Tatr – dodaje.
Na wierzchołek można dotrzeć także od strony Słowacji. To lubiany przez turystów szlak, który jest łagodniejszy od tego, biegnącego z Morskiego Oka. - Będę szedł trudniejszym, rozpoczynającym się z polskiej strony. Chcemy poczuć w nogach, że przeszliśmy taki dystans – dodaje w rozmowie z nami.