Radek jako sportowiec wie, że nie można się poddawać. Dlatego, gdy dowiedział się o skrywanej przez Anię prawdzie o wyroku z marca tego roku, nie odszedł od aktorki. Na początku przeżył wielki szok. W końcu nie każdy dowiaduje się, że jego partnerka została skazana prawomocnym wyrokiem za posiadanie kokainy. Ale Majdan dał tej miłości drugą szansę.
- To bardzo trudny okres dla Ani. Mam nadzieję, że wszystko się niedługo wyjaśni na jej korzyść. W tej chwili mogę się tylko postarać być dla niej jak największym wsparciem - mówi Majdan w rozmowie z "Super Expressem".
Prus się broni. Twierdzi, że na policję doniósł na nią jej były narzeczony Damian Gorawski (33 l.).
- Postępowanie jej byłego partnera, który według relacji Ani, w obliczu rozstania doniósł na policję, że posiadane przez niego używki są jej własnością, jest wyjątkowo perfidne. Tak nie postępuje prawdziwy facet - tłumaczy Marcin Szczutkowski, menedżer Majdana.