- Zobaczyłem długie zgrabne nogi w obcisłych czerwonych legginsach, kiedy Dorota stała na schodach w szkole filmowej. Ten obraz będę miał przed oczami do końca życia – wspomina Radek.
– Poprosiłam, żeby powiedział jakiś tekst z egzaminów do szkoły. Wyrecytował mi fragment „Pana Tadeusza”. Pomyślałam sobie „fajny chłopak”. Mimo że zrobił to pięknie i z uczuciem, zaczęłam się śmiać. Wtedy zwrócił mi uwagę, że śmieję się za mało teatralnie – opowiada nam Dorota.
A potem była pierwsza randka...