W pierwszym momencie można było pomyśleć, że do Warszawy przyleciał zespół "Backstreet Boys". Choreografia rodem z lat 80. i próby zrobienia show - tak zaprezentował się Rafał Brzozowski na Okęciu.
Wielką relację z wydarzenia zrobiła oczywiście Telewizja Publiczna, której ulubieńcem jest właśnie Brzozowski. Celebryta już za kilka dni pokaże swój talent podczas 65. konkursu Eurowizji, śpiewając kawałek "The Ride".
ZOBACZ KONIECZNIE: To ona miała reprezentować Polskę. Rafał Brzozowski wygryzł ją z Eurowizji. Gorzkie słowa Alicji Szemplińkiej
Czy trema go pokona?
Piosenkarz między wyginaniem się w rytm muzyki, znalazł czas na powiedzenie kilku słów.
- Wydaje się, że wszystko udało się przygotować, tak jak chcieliśmy. Dopiero teraz zaczynam czuć te emocje związane z wyjazdem, z wylotem - wyznał celebryta przed kamerą TVP.
- To moment, żeby się tym cieszyć i skupić troszeczkę. Zamierzam pojechać z pokorą, ale i radością wykorzystać to wszystko nad czym pracowaliśmy - dodał.
Rzeczywiście Brzozowski miał silne wsparcie. Mocno trzyma za niego kciuki jego nowa przyjaciółka Edyta Górniak (49 l.), która pomagała mu w przygotowaniach, ale też pocieszała po tam jak piosenkarz rozstał się ze swoją narzeczoną. W choreografii natomiast pomagał mu sam Agustin Egurrola (53 l.), który pojawił się również na lotnisku. Jak widać Rafał jest świetnie przygotowany do występu. W końcu jest doświadczonym muzykiem, a przed kamerą czuje się jak ryba w wodzie. Pytanie tylko, czy Europie spodoba się piosenka w klimacie lat 80.. Tego dowiemy się już za kilka dni. Konkurs rusza 18 maja.