Rafał Szatan na początku października promował w sieci nowy spektakl ze swoim udziałem - "Pilot i Mały Książę". Plakaty prezentowały się zjawiskowo, zdjęcia też, Szatan ma świetny głos i sprawdza się w musicalach, a jednak coś poszło niezgodnie z planem i show został zdjęty z afisza zaledwie miesiąc później.
To miał być piękny i długi lot… Myślałem, że takiego posta będę pisał najwcześniej w czerwcu 2025 roku, bo taki był plan tego lotu… tymczasem nie dolecieliśmy nawet do końca tego…roku - pisał Szatan na swoim profilu na Instagramie.
Wyjaśnił, że wszystko przez niezadowalającą sprzedaż biletów. 15 listopada Szatan wcieli się w pilota po raz ostatni.
Nie wiem do końca co napisać, bo pierwszy raz przychodzi mi żegnać się z tytułem po 3 tygodniach od premiery - oznajmił ze smutkiem.
Spektakl był grany w Katowicach. Być może wyniki sprzedażowe byłyby lepsze, gdyby był wystawiany w Warszawie albo np. w Gdyni, gdzie bilety do teatru muzycznego schodzą z wielomiesięcznym wyprzedzeniem? Tak czy inaczej, Szatan został bez pracy, choć był pewien, że ma ją zapewnioną przynajmniej na kolejne pół roku.
Zobacz także: O włos od rozwodu. Szok? Kurdej-Szatan ani myśli ukrywać prawdy o swoim związku
Szatan stracił pracę. Co dalej? Żona go wspiera
Basia Kurdej-Szatan, która też jest aktorką, więc dobrze zna prawa rządzące światem sceny, filmu i show-biznesu, wspiera męża. Skomentowała jego wpis słowami:
Byłeś i jesteś genialnym Pilotem nie tylko na scenie, ale i w życiu Kochanie. Na szczęście przed Tobą nowe piękne przygody…
Marta Florek, aktorka, która specjalnie przeniosła się do Katowic, by grać w "Pilocie i Małym Księciu" podsumowała gorzko:
Bardzo to przykre, nie umiem nawet opisać, jak czujemy się wszyscy oszukani. Jak dobrze, że mamy siebie i wspólny lot przyjaźni będzie trwał i nikt nam tego nie zabierze. Wspaniali ludzie i kawał pięknej historii.
Zobacz także: Basia Kurdej-Szatan i Rafał Szatan 13 lat po ślubie!
Szatan i Kurdej-Szatan w rozjazdach. To nie jest łatwa sprawa, ktoś musi być z dziećmi
Szatan o niespodziewanym zdjęciu musicalu z afisza opowiadał ostatnio w "Pytaniu na śniadanie". Zdradził też co nieco na temat życia prywatnego. Ani jemu, ani Basi Kurdej-Szatan niełatwo jest pogodzić obowiązki zawodowe z prywatnymi. Tym bardziej że małżonkowie wychowują razem dzieci.
U nas od wielu lat gdzieś tam te kalendarze się tak układają, że musimy tak naprawdę układać to tak, żeby było dobrze też w domu, żeby dzieciaki nie czuły, że brakuje rodziców w domu. Zawsze siadamy z tymi kalendarzami i układamy: no dobra, to teraz ja wyjeżdżam na kilka dni, teraz ja wyjeżdżam na próby, potem ty masz swoją premierę, więc ja muszę kalendarz trochę bardziej naginać, żeby być częściej w domu i domowy harmider ogarniać. (...) jak jesteśmy w domu, to wiadomo, jest tyle obowiązków domowych do nadgonienia, że trudno jest to ogarnąć - tłumaczył w telewizji śniadaniowej.
Zobacz także: Ogromne zamieszanie w TVP. Barbara Kurdej-Szatan wraca do telewizji
Zobacz więcej zdjęć. Basia Kurdej-Szatan i jej mąż byli o krok od rozwodu