Niesamowity błękit oceanu, wszystkie kolory rafy koralowej, temperatura sięgająca 30 stopni, rajska roślinność i wulkaniczne wyspy Polinezji Francuskiej. Czegoż więcej chcieć od życia, tym bardziej że obok jest ukochana osoba. Tak właśnie od dwóch tygodni wygląda codzienność Grażyny Szapołowskiej.
Odkąd w 2011 r. straciła pracę w Teatrze Narodowym, zwolniła tempo życia. Realizuje więc marzenia, na które wcześniej nie miała czasu. Podczas świąt Bożego Narodzenia razem ze swoim Erikiem przeniosła się do raju na ziemi. Podróżuje między bajecznymi archipelagami, niczym się nie przejmując. Nic, tylko pozazdrościć.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail