RANCZO 7 sezon odc. 85. MONIKA na celowniku Babki. BABKA rzuca CZARY na MONIKĘ, by ratować małżeństwo Lucy >>>
W serialu RANCZO odcinek 85 na wieść o tym, że Monika próbuje uwieść Kusego (Paweł Królikowski) Babka wkracza do akcji. Zielarka z Wilkowyj rozpala ognisko, by oczyścić aurę Moniki ze złych skłonności. Całkowicie nie w porę u Babki pojawia się Solejukowa po zioła uspokajające. Niefortunnym zbiegiem okoliczności Solejukowa staje się ubocznym podmiotem magicznych praktyk Babki.
Solejukowa z RANCZA zmienia się nie do poznania. Z twardej kobiety, która na każdym kroku stawia męża do pionu przeistacza się w kochającą, troskliwą żonę, gotową spełnić każdą zachciankę męża. Solejuk z coraz większym przerażeniem obserwuje co dzieje się z żoną.
RANCZO - więcej o serialu>>>
O ile może jeszcze zrozumieć pochwały, jakimi obdarza go żona po sukcesie związanym z prezentacją programu Polskiej Partii Uczciwości, to zupełnie nie może pojąć skąd u Solejukowej nagły przypływ namiętności i pożądania...
- Bo ja wreszcie zrozumiałam, jakie to poświęcenie twoje z taką marną żoną jak ja tyle lat wytrzymać. Ani słowa dobrego, ani szacunku ode mnie nie masz, ani starania. Dzieciakami cały czas zajęta, dzieciakami, robotą i tymi studiami jeszcze. A tu taki dorodny marnuje się i całkiem odłogiem leży. Ja ani oczu, ani sumienia nie miałam. Nawet prosić cię o wybaczenie nie będę, bo to do wybaczenia nie jest. Ale teraz to ja ci wszystko wynagrodzę i jak nigdy się tobą zajmę. Takie sztuki ci pokażę, żeś nawet w cyrku nie widział. To gaś - słowa Solejukowej budzą w Solejuku coraz większy strach, ale spełnia polecenie żony.
Po namiętnej nocy Solejukowa przynosi mężowi do łóżka zimne piwko i papieroski. Rankiem Solejuk ucieka z domu. Boi się do czego jeszcze zdolna jest żona. Na ławaczne przed sklepem spotyka Pietrka (Piotr Pręgowski), któremu żali się, że "kobitę mu opętało od nauki".
- Nagle coś w niej przeskoczyło, że zaczęła koło mnie skakać jak koło cesarza jakiegoś. Dzieciom za wzór mnie postawiła. Co chwilę w nocy mnie budziła, poduszkę poprawiała i pytała czy mi czegoś nie przynieść - zwierza się Solejuk.
Pietrek ma tylko jedno wytłumaczenie takiego zachowania Solejukowej - "Jola mi opowiadała, że ponoć u kobitów to występuje i kilimakterium się nazywa. Z wiekiem to przychodzi, potem przechodzi, wszystkie kobiety to przechodzą".
Na szczęście po powrocie do domu Solejuk z radością zauważa, że żona znów jest sobą.
Chcesz wiedzieć więcej o serialu RANCZO? Polub nas na FACEBOOKU!