Artur i Beata Barcisiowie od blisko 30 lat są zgodnym i szczęśliwym małżeństwem, ale ich wspólne życie naznaczyła tragedia sprzed lat. W wywiadzie dla tygodnika "Na żywo" serialowy Czerepach z "Rancza" sięgnął pamięcią do wydarzeń sprzed ponad 23 lat gdy bał się p życie swojego jedynego syna, Franciszka (26 l.).
Patrz: Ranczo 10 sezon. Artur Barciś już wie jak się skończy Ranczo!
Gdy syn Artura Barcisia miał zaledwie 3 lata był bliski śmierci. - Nagle w piaskownicy stracił przytomność, w kilka sekund cały zesztywniał. Biegiem zawieźliśmy go do szpitala. Usłyszeliśmy, że ma zapalenie opon mózgowych. Jeśli wirusowe nie ma się czym przejmować, jeżeli bakteryjne, to musimy się liczyć z tym, że umrze - wspomina koszmarne chwile Barciś.
Franciszek trafił do szpitala gdzie lekarze przed kilka godzin nie byli w stanie postawić trafnej diagnozy. W końcu okazało się, że syn Barcisów choruje tylko na ostre zapalenie gardła. Choć od tych wydarzeń minęło już sporo czasu, Artur Barciś nie wymazał ich z pamięci. Dzięki temu zrozumiał, że rodzina jest najważniejsza.
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości SuperSeriale.pl na e-mail