Ranczo. Artur Barciś bał się, że jego syn Franek umrze. Dramat w rodzinie Barcisia

2015-07-19 21:45

Tragedia w rodzinie Artura Barcisia! Słynny aktor, którego widzowie pokochali za rolę Czerepacha w serialu "Ranczo" do dziś wspomina dramatyczne wydarzenia sprzed lat. Artur Barciś i jego żona Beata przeżyli koszmar gdy ich 3-letni wówczas syn Franciszek stracił przytomność i trafił do szpitala. Gwiazdor "Rancza" przez wiele godzin drżał o życie syna, u którego lekarze podejrzewali zapalenie opon mózgowych...

Artur i Beata Barcisiowie od blisko 30 lat są zgodnym i szczęśliwym małżeństwem, ale ich wspólne życie naznaczyła tragedia sprzed lat. W wywiadzie dla tygodnika "Na żywo" serialowy Czerepach z "Rancza" sięgnął pamięcią do wydarzeń sprzed ponad 23 lat gdy bał się p życie swojego jedynego syna, Franciszka (26 l.).

Patrz: Ranczo 10 sezon. Artur Barciś już wie jak się skończy Ranczo!

Gdy syn Artura Barcisia miał zaledwie 3 lata był bliski śmierci. - Nagle w piaskownicy stracił przytomność, w kilka sekund cały zesztywniał. Biegiem zawieźliśmy go do szpitala. Usłyszeliśmy, że ma zapalenie opon mózgowych. Jeśli wirusowe nie ma się czym przejmować, jeżeli bakteryjne, to musimy się liczyć z tym, że umrze - wspomina koszmarne chwile Barciś.

Franciszek trafił do szpitala gdzie lekarze przed kilka godzin nie byli w stanie postawić trafnej diagnozy. W końcu okazało się, że syn Barcisów choruje tylko na ostre zapalenie gardła. Choć od tych wydarzeń minęło już sporo czasu, Artur Barciś nie wymazał ich z pamięci. Dzięki temu zrozumiał, że rodzina jest najważniejsza.

Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!

 

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości SuperSeriale.pl na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają