Wójt, obecnie już senator, z pomocą Czerepacha przygotowuje się do debiutu w Drugiej Izbie, a konkretnie do ślubowania senatorskiego. Im bliżej tej chwili, tym nerwy większe, no jednak to nie to, co gminny szczebel, zupełnie nie to. Czy można się dziwić, że obaj gwałtownie awansujący politycy musieli ukoić nerwy kropelką czegoś mocniejszego, a potem, że te kropelki popłynęły niekontrolowaną strugą? I że chwilę później doprowadziło ich to na krawędź katastrofy, a może nawet krok dalej? A jednak – jak ktoś się naprawdę do polityki urodził, to nie ma takiej sytuacji, której by nie obrócił na swoją korzyść. Nieoczekiwanie, wójt, zamiast goryczy porażki spija słodycz sławy.
>>> Ranczo - wszystko o serialu TVP1 na SE.pl
W urzędzie gminy, wybór nowego przewodniczącego rady doprowadza do poważnych zadrażnień, zwłaszcza, że Lodzia i Halina, obecnie żony bądź co bądź polityków formatu ogólnokrajowego, zupełnie nie mają cierpliwości do lokalnej polityki.
Na plebanię tymczasem ma przybyć nowy wikary. Ksiądz Robert wyjechał na studia do Rzymu – to wspaniała perspektywa na rozwój duchowy. Ksiądz z jednej strony jest uradowany, że młode pokolenie ma takie możliwości, a z drugiej jakoś mu niewyraźnie, że on sam już „taki” perspektywiczny nie jest.
>>> Chcesz dostawać streszczenia na e-mail? Zapisz się na naszą listę miłośników seriali
Nowy wikary – Maciej – jest równie wykształcony, co niedoświadczony. Biskup, osobiście przybyły na wilkowyjską plebanię ma wątpliwości, czy intelektualne poszukiwania nie sprowadziły młodego duchownego na manowce i nie utracił on wiary. Licząc na doświadczenie Księdza, prosi aby mu się bacznie przyglądał.
Lucy i Kusy mają problem z Kingą. Kusy denerwuje się nagłym wezwaniem do szkoły, tym bardziej, że Kinga nagle nabrała wody w usta i za nic nie chce powiedzieć co przeskrobała. A tymczasem sprawa wygląda na bardziej skomplikowaną…. Nie jest łatwo mieć dorastającą córkę, nawet przyszywaną.