Jak poinformowało "Na żywo", Majdan bardzo zdziwił się tym, że pojawiły się nowe billboardy. Gdy przekonał się, że to jednak prawda, skierował dziennikarzy tygodnika do swojego prawnika.
- Umowa z firmą Taboo została wypowiedziana trzy miesiące temu. Publikację wizerunku Radosława Majdana traktuję jako rażące naruszenie jego dóbr osobistych i będziemy kierować sprawę przeciwko firmie do sądu - zapowiedział reprezentujący piłkarza mecenas Piotr Barczak.
Żeby dodać sprawie pikanterii, na reklamie widać też plecy dziewczyny ze "skrzydlatym" tatuażem. Wyraźnie sugeruje to, jakoby do zdjęcia pozowała Doda (25 l.). Tymczasem nic z tego! Również piosenkarka zamierza spotkać się z firmą w sądzie.
Co na to wszystko producenci reklamy? Prezes firmy Taboo wyznał krótko:
- Radosław Majdan jest twarzą marki, za co zresztą cały czas dostaje honorarium.
I komu tu wierzyć? Dlaczego Majdan, który wiele razy zapewniał, że rozstał się z firmą i skieruje sprawę do sądu, do tej pory tego nie zrobił? Może nie miał czasu. W końcu ostatnio ma mnóstwo spraw na głowie. A to chadzał do fast foodów, a to nocował biedne turystki. No i w dodatku trenował też piłkę nożną, w końcu wciąż jest rezerwowym bramkarzem klubu Polonia Warszawa.