Renata Dancewicz zadebiutowała ponad 30 lat temu, w głośnej "Samowolce", niedługo później po raz pierwszy pojawiła się nago na ekranie. W "Diabelskiej edukacji" partnerowała Markowi Kondratowi. Potem rozbierała się przy nim w "Pułkowniku Kwiatkowskim" i serialu "Ekstradycja". Aktorka jest niezwykle liberalna. W wywiadach mówiła nie tylko o nagości ale także o narkotykach. Wyszło także na jaw jak zareagowała, gdy jej 19-letni syn Jerzy Winciorek wrócił do domu pijany.
Tak Renata Dancewicz wspomina nagie sceny z "Pułkownika Kwiatkowskiego"
- Pamiętam, że kiedy kręciliśmy scenę ślubu w "Pułkowniku Kwiatkowskim", Marek udawał, że mnie podrywa. Andrzej Grabowski byt księdzem, my staliśmy przed ołtarzem, wszystko się odbywało w prawdziwym kościele gdzieś pod Warszawą. Nagle Markowi ręka zsunęła się na moją pupę, zauważył to Kazio Kutz, który wszystkiego pilnował, był takim moim tatą na planie. Krzyczy: ,,Marek, ty ch***, zabierz te rękę!". Na cały kościół... Pamiętam też, że Marek nie rozumiał sceny, gdy pułkownik Kwiatkowski widzi półnagą śpiącą Krysię i wybucha płaczem. Dziwił się, ze ma płakać w takim momencie. "Dlaczego? No, leży naga kobieta i co?" - mówił. Tej sceny nie było w scenariuszu, Kutz wymyślił ja a vista. Udowodnił, że jest niezrównany w tworzeniu takich bardzo filmowych sekwencji - wspomina Dancewicz w książce "Pierwsze życie Marka Kondrata". - W scenariuszu Jerzego Stefana Stawińskiego nie było żadnej sceny rozbieranej. Jak go przeczytałam, powiedziałam do siebie: „Jezus Maria, nie ma żadnego rozbierania, cudownie!". Potem spotkaliśmy się na obiedzie, rozmawiamy i nagle Kazio mówi, że ma fantastyczny pomysł. Słuchałam go i mina mi rzedła. Zrozumiałam, że moje nadzieje byty płonne. Marek tej sceny nie chciał zagrać i bardzo śmiesznie się przed nią bronił. Na koniec jednak zagrał ją wspaniale - dodała aktorka.