- O mały włos ta scena w ogóle by nie powstała - wyznaje Renata Dancewicz.
Aktorka znana jest z roli Weroniki w serialu "Na Wspólnej", a w filmie "Pułkownik Kwiatkowski" grała Krysię, w której do szaleństwa zakochał się tytułowy pułkownik, w którego wcielił się Kondrat. Jedną ze scen, jaką wymyślił reżyser Kazimierz Kutz (84 l.), była ta, w której aktor patrzy na nagie piersi śpiącej Krysi i płacze. - Tej sceny w scenariuszu nie było. Kazio Kutz ją wymyślił. Jest krótka, ale wiele mówiąca, można powiedzieć, że to znak rozpoznawczy w filmie - opowiada Dancewicz.
Ale niewiele brakowało, by kultowa już scena nie powstała.
- Marek Kondrat nie chciał jej kręcić, w sensie nie chciał płakać. Mówił: "Ale, Kaziu, tutaj leży naga kobieta, z cyckami na wierzchu, na kogo ja wyjdę". Myślę, że ten płacz dużo mówi o jego historii, niedostatkach jako postaci. Dziś ten epizod uznawany jest za jedną z najlepszych scen erotycznych w polskich filmach - mówi dumna Dancewicz. - Wtedy ta scena również była dla mnie trudna do zagrania.