Renata Pałys rozprawia o emeryturach. "Są żałosne"

2025-03-19 9:14

Renata Pałys, znana przede wszystkim z roli Heleny Paździoch w kultowym serialu "Świat według Kiepskich", w jednym z ostatnich wywiadów otworzyła się na temat swojej emerytury. Aktorka nie ukrywa, że przez lata nauczyła się dysponować pieniędzmi tak, aby na wszystko jej wystarczyło. Oto co powiedziała.

Wiele osób sądzi, że aktorzy, którzy przez lata grali w popularnych serialach, mogą liczyć na wysokie świadczenia emerytalne. Niestety, rzeczywistość jest zupełnie inna! Mówi o tym wielu aktorów. Renata Pałys w rozmowie z portalem pomponik.pl ujawniła, czy świadczenie emerytalne, które otrzymuje, ją satysfakcjonuje. Jej słowa ponownie wzbudziły dyskusję o sytuacji seniorów w Polsce, zwłaszcza tych od lat związanych z kulturą i sztuką.

Zobacz też: Gwiazda "Świata według Kiepskich" Renata Pałys zaplanowała swój pogrzeb! To przesada?

Renata Pałys mówi o swojej emeryturze

Renata Pałys przez ponad dwie dekady wcielała się w postać Heleny Paździoch w "Świecie według Kiepskich". Serial zdobył ogromną popularność, a jej rola stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych w polskiej telewizji. Czy może więc liczyć na wysoką emeryturę?

Mam emeryturę, jaką mam, nie mam zamiaru mówić, jaka ona jest. Natomiast pracując cały czas w systemie takim, że raz pracę mam, a raz nie mam, nauczyłam się dbać o swoje finanse i nie boję się przyszłości finansowej swojej absolutnie. Wiem, że zawsze jak mówimy o emeryturze i mówimy o wysokościach emerytur, które są żałosne, to pada argument "bo się nie płaciło, to się nie ma". Ci ludzie nie wiedzą jednego... - powiedziała Pałys w rozmowie z dziennikarzami portalu pomponik.pl

Zobacz też: Marzena Kipiel-Sztuka musiała zadecydować. Nieprawdopodobne słowa Renaty Pałys

Aktorzy w Polsce, zwłaszcza ci, którzy pracują na umowach cywilnoprawnych, często nie odkładają wysokich składek emerytalnych. Wynika to z faktu, że ich dochody są nieregularne, a system nie zapewnia im takich samych przywilejów jak osobom zatrudnionym na etatach. Pałys wyjawiła też, jak odkładanie składek wyglądało przed laty.

Przed 1989 rokiem, przed zmianą systemu emerytalnego, jak myśmy pracowali w filmie, na umowie zlecenie, to ostatni punkt zawsze był, że zleceniodawca opłaca wszystkie składki. Nie mówiło się wtedy o ZUS-ie itd. Nam się wydawało, że jak wszystkie to wszystkie, a się odprowadzało tylko podatek dochodowy. Więc mieliśmy całe lata nieskładkowe, nie dlatego, że nam się nie chciało - nie było takiego systemu. Potem się zmienił, myśmy już odprowadzali składki sami - powiedziała w trakcie wywiadu aktorka.

Gwiazda "Świata według Kiepskich" wyznała również, że w zawodzie aktora praca często jest niepewna. Nie można liczyć na stały dochód. Pałys w trakcie rozmowy postanowiła życzyć młodym ludziom, aby oni sami nauczyli się odkładać pieniądze.

Często te składki były w wysokości takiej, ile myśmy zarabiali miesięcznie. To jest taki zawód, że można trzy miesiące nie pracować. Nikt o tym nie myślał. Natomiast jeśli chodzi o gwiazdy, które nie mają za co żyć, to też chcę powiedzieć, że (...) to były żałosne pieniądze. (...) Życzę młodym ludziom, żeby odkładali, natomiast my musimy się rozporządzać tym, co mamy - przyznała w rozmowie.

Zobacz też: Renata Pałys tłumaczy, dlaczego już spisała testament. "Każdy, kto posiada majątek, powinien odciążyć rodzinę od kłótni"

Zobacz naszą galerię: Renata Pałys rozprawia o emeryturach. "Są żałosne"

Sonda
Oglądaliście "Świat według Kiepskich"?
Gwiazda "Świata według Kiepskich" Renata Pałys zaplanowała swój pogrzeb! To przesada?
Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki