W marcu tego roku Zbigniew Zamachowski spakował się i wyprowadził z mieszkania, w którym od lat żył z Moniką. Tak oto wyszło na jaw, że ich małżeństwo się rozpadło. W tym roku świętowaliby 10-lecie związku. Ale nic z tego.
Dla pięknej dziennikarki Zbigniew Zamachowski zostawił swoją żonę Aleksandrę Justę, z którą doczekał się czwórki dzieci. I choć Monice zarzucano, że rozbiła rodzinę, ona sama zapewniała, że jest dla Zbyszka raczej wybawieniem po trudnym małżeństwie, w którym od lat czuł się źle.
- Ten wspaniały skomplikowany facet był od wielu lat nieszczęśliwy. Kiedy z naszych rozmów powoli wyłonił się obraz mężczyzny, który od lat funkcjonował w swoim związku właściwie jako niepotrzebny mebel, przesuwany z kąta w kąt, coś we mnie pękło - opowiadała Monika o małżeństwie Zamachowskiego z Justą.
NIE PRZEGAP: 18-letnia córka Przybylskiej, Oliwia Bieniuk, baluje na całego. Środek nocy, a ona... MAMY ZDJĘCIA
Sam Zbigniew Zamachowski zawsze był raczej oszczędny w słowach. Dlatego też do dziś nie komentował swojego małżeństwa z Moniką Richardson. Wyjątek zrobił w swojej nowej książce "Zamachowski przez przypadki". Wzmianka o żonie zaczęła się miło.
"Monice zawdzięczam bardzo dużo. Jest ważną kobietą w moim życiu. Zawsze miałem i mam pewien problem z ogarnianiem rzeczywistości. Coraz bardziej staję się analfabetą, jeśli chodzi o wirtualny świat internetu. Monika to ogarnia i uwalnia mnie od tego problemu" - pisze o żonie.
Ale dalej padły też mniej miłe słowa.
"Kłopot pojawia się wtedy, gdy ktoś za bardzo chce się tobą opiekować. Monika jest osobą nadopiekuńczą w tym sensie, że tak strasznie chce pomóc, że aż przeszkadza. (...) Czasem sam chciałbym zapiąć sobie kurtkę" - ujawnił Zamachowski.
ZOBACZ TAKŻE: Zamachowscy dzielą majątek. Monika boi się, że zostanie na bruku. TYLKO U NAS
Monikę Richardson te słowa ubodły. Poprosiliśmy ją o komentarz.
- Każda miłość ma swój czas. Gdy Zbyszek mnie potrzebował, żeby zdjąć z siebie traumę straszliwego rozwodu (ciekawe, że pamięta tamto małżeństwo jako "fajne"...), to mu moja nadopiekuńczość nie przeszkadzała, wręcz przeciwnie. A potem… Cóż, artyści szybko się nudzą - mówi Monika Richardson w rozmowie z "Super Expressem".
Jak podkreśla dziennikarka, przez Zbyszka zraziła się do artystów i już nigdy się z takim nie zwiąże.
- Obiecałam sobie - nigdy więcej artysty - mówi nam stanowczo.
Dziś Monika Richardson jest szczęśliwa w związku z biznesmenem Konradem Wojterkowskim i, jak widać, chyba nie może doczekać się rozwodu.