W rozmowie z "Twoim Imperium" Richardson tłumaczy wszystko... uciekającym nieubłaganie czasem.
- To ostatnie chwile, kiedy mogę sobie na to pozwolić. Niedługo będzie to już wyglądało żenująco. Zamierzam tak się nosić do czterdziestki, a potem koniec. Nie chcę narazić się na śmieszność.
Uff, całe szczęście. Gorzej, jakby Monika poszła w ślady chociażby Agnieszki Fitkau-Perepeczko (67 l.), która z wiekiem zamiast coraz więcej zakrywać, zachowuje się zupełnie odwrotnie.