Niemalże do kanonu przeszły zdania pięknej Joasi uroczo kaleczące nasz język. "Szoł mi ju łona bi tap madl" czy "Jakie to byo dla czjebie ekspyriens". W drugiej edycji programu niestety zauważa się brak tych językowych perełek.
Dostrzegł to nawet sam producent programu, Rinke Rooyens, który - jako rodowity Holender - również cały czas gimnastykuje się z językiem polskim.
- Joanna już za dobrze mówi po polsku, minęło trochę czasu i jej polszczyzna nie jest już tak charakterystyczna jak przy pierwszej edycji - przyznał z właściwą sobie lekko sepleniącą manierą Rinke. - Straciła swój urok.
To, co wydaje się naturalną koleją rzeczy dla tak wyrobionej marki, jaką jest prowadząca "Top Model", utrata charakterystycznego elementu może oznaczać, że "Nie przechosisz, dobra, dżast kiding".