- Szczerze mówiąc, pierwsze słowa po polsku usłyszałem na budowie. Jak budowałem dom, gdzie potem mieszkałem z moją byłą żoną - opowiada Rinke w rozmowie z "Super Expressem". Co najpierw wpadło do jego uszu? - Te słowa na "k" i "ch" - mówi z rozbrajającą szczerością telewizyjny producent, a po chwili namysłu dodaje: - Chyba to na "k" było pierwsze...
Czytaj: Producent Rinke Rooyens: Płacę synowi 300 zł dniówki