Kabareciarz w rozmowie z reporterką Jastrząb Post nie krył zażenowania. Przyznał, że sposób, w jaki stacja Polsat rozegrała całą tę sytuację jest dla niego niezrozumiały. - Nie spodziewałem się, nikt nam tego nie uzasadniał, nie zapowiadał, więc byliśmy tym zaskoczeni - przyznał Górski. - No tak, czegoś takiego jeszcze nie przeżyłem, ale zawsze musi być ten pierwszy raz - dodał po chwili. Potem opowiedział, o tym, jakie emocje wywołało u niego to zaskakujące zdarzenie. Przyznał, że początkowo była to złość, która dość szybko minęła i ustąpiła miejsca obojętności. Teraz cała sytuacja zaczyna go wręcz bawić. - Przedtem byłem zły, teraz właściwie mam to w nosie. Przechodzę takie różne fazy, potem pewnie będę się z tego śmiał, a może nawet już to robię.
Założyciel Kabaretu Moralnego Niepokoju i jego aktywny twórca przyznał jednak, że ostatecznie jest zadowolony z obrotu spraw i widzi w nich szansę na chwilę oddechu. - To nic – trudno odpoczniemy sobie i tak mieliśmy zrobić sobie przerwę, więc właściwie jest to nam na rękę - kontynuował wypowiedź. Tylko ludzi mi szkoda - dodał satyryk - bo mieliśmy naprawdę fajne rzeczy, a oni tego nie zobaczą. Z każdej sytuacji jest jednak wyjście: - Zapraszam w takim razie na youtube, tam sobie przygotowałem i zrobiłem słuchowiska i skecze, których nie można zobaczyć, można je posłuchać przynajmniej - zakończył.