Mrożące wyznanie Roberta Górskiego, był prześladowany. "Zaczęli mnie i żonę wręcz napastować"

Robert Górski z Kabaretu Moralnego Niepokoju wciąż jest na topie. Regularnie pojawia się w telewizji fundując widzom dawkę dobrego humoru. Tym razem wraz z Anną Karczmarczyk, Wojciecham Kalarusem i Mikołajem Cieślakiem występuje w serialu komediowym "Piękni i bezrobotni". W sobotę, 20 marca o godzinie 21:05 dwa odcinki programu będzie można zobaczyć na antenie Polsatu. Oprócz telewizji, Górski udziela wywiadów również prasie. W "Twoim Stylu" zdradził, co spotkało go dwa lata temu. Okazuje się, że jeden z założycieli Kabaretu Moralnego Niepokoju był prześladowany! Chodzi o... paparazzi.

ZOBACZ: Jego ojciec publicznie wyjawił wszystko! Będziecie w szoku, gdy poznacie sekrety kariery syna Gąsowskiego!

- To oni mi ciut dogryźli. Nałożyło się to z narodzinami córki. Paparazzi ruszyli, bo okazało się, że „się klikam”. Zaczęli mnie i żonę wręcz napastować. Podczas spacerów z wózkiem szli za nami i robili zdjęcia. Za pierwszym razem zastanawiałem się, co za mną jest takiego ciekawego. Po chwili domyśliłem się, że chodzi o nas (...) Przekroczyłem granice kabaretu „Uchem prezesa”, a do tego po raz pierwszy się ożeniłem, w dodatku z kobietą młodszą o 14 lat, urodziło się dziecko - wyznał Robert Górski.

SPRAWDŹ: Tragiczny finał bajecznych wakacji Gąsiewskiej i Zdrójkowskiego na Zanzibarze! Potworny ból

Teraz to Górski w odcinkach nowego programu dogryza różnym grupom. W sobotę czas na... kurierów! Dlaczego? Artysta odpowiada: - To znak czasów. Większość znajomych muzyków została kurierami, bo nie mają pracy w zawodzie. Ostatnio, kiedy wpadłem do Biedronki, uderzyła mnie cisza. Ludzie boją się rozmawiać, żeby nie złapać wirusa. Na ulicach też dziwny rodzaj pustki. Wiele wątków w serialu ma związek z nowymi zasadami życia.