Robert Janowski i jego żona Monika udzielili właśnie wywiadu gazecie "VIVA!", w którym opowiedzieli o walce z hejtem wymierzonym w ich stronę, a kobieta zwierzyła się także z traumy z przeszłości. Monika Janowska została porwana, kiedy miała zaledwie 20 lat i pojechała do Londynu.
- Ledwo wylądowałam na Wyspach, zostałam "uprowadzona" przez agencję werbującą ludzi do różnych prac za granicą. (...) Wydawało mi się, że będzie bezpiecznie, a było inaczej. Wywieźli mnie do miejscowości oddalonej od Londynu o kilkaset kilometrów, zabrali dokumenty, nadali obce imię i przez półtora roku ciężko dla nich pracowałam, aż w końcu uciekłam w bagażniku samochodu pewnego czarnoskórego mężczyzny. Wywiózł mnie stamtąd i wysadził w najbliższym mieście - Birmingham. A tam musiałam radzić sobie sama - wyznała Monika Janowska.
Robert Janowski z żoną o traumatycznych wydarzeniach z przeszłości. Monika Janowska była bezdomna!
Okazuje się, że żona Roberta Janowskiego zmierzyła się także z głodem i bezdomnością.
- Nie jest mi obcy głód, przez moment byłam bezdomna, a potem znalazłam dom przy stacji kolejowej dla osób tam zatrudnionych. Użyczyli mi pomieszczenie na środki czystości. Dalej już było tylko gorzej… - wyznała Monika Janowska.
Żona Roberta Janowskiego padła ofiarą potężnego hejtu po tym, jak kolorowa prasa zaczęła donosić o tym, że razem z przyjaciółką zostały przyłapane na próbie kradzieży drogocennych ubrań na Florydzie. Choć ostatecznie zarzuty zostały wycofane, to Monika Janowska popadła w silną nerwicę.
- Popadłam w silną nerwicę, to doświadczenie było dla mnie totalnie obce. Żyłam w innym świecie, też nie różowym, ale nigdy, poza Polską, nie spotkałam się z takim atakiem. Bałam się wychodzić z domu. Wszędzie byli paparazzi, bo ten temat się świetnie "klikał" i sprzedawał. Żeby wyjść na świeże powietrze, Robert mnie czasem wywoził w samochodzie pod kocem - wyznała Monika Janowska.