Agnieszka Włodarczyk długo szukała szczęścia w miłości i w końcu odnalazła je u boku triathlonisty, Roberta Karasia. Sportowiec był ostatnio gościem podcastu Żurnalisty, w którym przyznał, że nosi w sobie demona.
NIE PRZEGAP: Michał Wiśniewski szczerze o swoich problemach finansowych. To koniec?
- Mam w sobie takiego demona, który wielokrotnie w moim życiu potrafił zawalić mi świat - wyznaje partner Agnieszki Włodarczyk. - Gdzie na pierwszy rzut oka można powiedzieć, że go faktycznie zawalił. Ale jak już wyszedłem z dołka, czy przeskoczyłem tę przeszkodę, to byłem o wiele, wiele wyżej, kilka kroków w przód. I otwierały się przede mną nowe wody, lepsze, na których byłem bardziej szczęśliwy. Ten demon nigdy mi nie zepsuł życia, a mógł wiele razy, natomiast finalnie zawsze mi bardzo pomógł i zbudował takiego człowieka, jakim jestem teraz. Jestem bardzo silny psychicznie i fizycznie. I to dzięki niemu głównie - podsumował Robert Karaś.
Sportowiec wyjawił też, że zdarza mu się ulegać siedzącemu w nim demonowi. Wspomniał swoją wizytę w kasynie, podczas której przepuścił 100 tysięcy złotych!
- Raz poszedłem za całą swoją wypłatę do kasyna i wszystko p*******łem. Przegrałam koło stówy [100 tysięcy złotych - dop. red.]. Wszystkie swoje kontrakty postawiłem. Stwierdziłem, że będę miał dwieście. No i nie udało się. Ale wiedziałem, że sobie poradzę, bo zaraz będę miał kolejne wpływy. Później tego błędu nigdy nie popełniłem. Nigdy więcej nie pójdę do kasyna... - wyznał partner Agnieszki Włodarczyk.