Po tym jak Robert Kozyra zrezygnował z fotela jurora w "Mam talent", jego telefon się rozdzwonił.
- Dostałem propozycję pracy od Polsatu, TVP 2 i od Jedynki. Ale nie były to propozycje programów, w których się widzę - zdradził w rozmowie z "Faktem". Oferty pracy odrzucił, bo - jak twierdzi - nie ma "parcia na szkło".
>>> Wojewódzki naprawdę nie zna angielskiego! Kozyra nie kłamał
Kozyra zasugerował, że w polskim showbiznesie to raczej rzadkość, bo nie brakuje celebrytów, którzy dla udziału w show są w stanie dużo zrobić.
- Nie będę dopłacał tylko po to, żeby być na wizji. A wiele z gwiazd płaci za to, by być w jakimś programie. To nie dla mnie! – zarzeka się Kozyra.