– Psiny nie zamierzam jej ani jeść, ani przyrządzać dla kogoś innego. To jest dla mnie tabu, którego nie zamierzam przełamywać – powiedział gospodarz programu „Makłowicz w drodze” na kanale Food Network. Krytyk kulinarny przyznał jednak, że będąc w Andach dał się namówić na zjedzenie świnki morskiej. – Smakują trochę jak kurczak, generalnie nic specjalnego – stwierdził Robert Makłowicz.
Przypomnijmy, że Robert Makłowicz zjeździl niemal cały świat robiąc swoje programy kulinarne. W TVP pracował przez niemal 20 lat kręcąc "Podróze kulinarne Roberta Makłowicza" i "Makłowicz w podróży". Jadał bycze jądra i wołowe penisy. - Ja nie widzę różnicy, czy jem kurę czy świnkę morską. Tak jak nie widzę różnicy między szynką a byczym jajem - powiedział kucharz w rozmowie z "Gazetą Olsztyńską".