Weekend, wczesne popołudnie, galeria handlowa na warszawskim Mokotowie. Wśród setek zakupowiczów jest i on - Robert Rozmus. Znany aktor nie był jednak sam. Towarzyszyła mu... była żona. Wyglądali, jakby nigdy się nie rozwiedli. Kokietowali się wzrokiem, żartowali, starali się nacieszyć swoją bliskością. A co najważniejsze, razem robili zakupy - tak ja za starych dobrych lat.
Chodzą plotki, że jak zamieszkali ostatnio razem. A to może być prawdopodobne, gdyż sama Ewa stwierdziła niedawno w jednym z wywiadów: - Dziś już wiemy, że nie umiemy żyć oddzielnie.
A przecież przed rokiem stanęli naprzeciw siebie w sądzie. Rozwiedli się po cichu, na pierwszej rozprawie. Zakończyli w ten sposób trwające pięć lat małżeństwo. A dodajmy, że zanim zdecydowali się na założenie rodziny, znali się aż 7 lat... Co więc się stało, że zakończyli wszystko rozwodem? Z pewnością zostanie to ich słodką tajemnicą.
Czy ten związek się utrzyma? Jeśli wierzyć zabobonom - będą spore problemy. Robert podczas rajdu po sklepach kupił żonie buty, a to nie wróży najlepiej. Mówi się bowiem, że gdy kobieta dostanie od mężczyzny buty, to niebawem odejdzie...
Ale to tylko przesądy. Prawdziwa miłość i tak pokona wszystko.