O planach nakręcenia kolejnej części filmu "Super Express" informował już kilka miesięcy temu. Wtedy to w rozmowie z nami większość aktorów, którzy wystąpili w pierwszych dwóch częściach, wyraziła chęć wzięcia udziału w tym przedsięwzięciu. To mocno zmotywowało Ilonę Łepkowską, scenarzystkę hitu. Jak właśnie wyznała, już pisze scenariusz.
- Akcja będzie się działa w dzisiejszej Polsce. Oczywiście, nie wszystkie postaci się pojawią, bo niektórzy aktorzy już nie żyją. Ale ci, którzy żyją, mogą być choćby postaciami drugoplanowymi. Minęło już 30 lat, a więc pojawią się ich dzieci. "Galimatias", czyli druga część, kończył się tym, że Kasia mówi, że jest w ciąży. To są więc rzeczy, które nasuwają się same, prawda? Trzeba więc pokazać też młodsze pokolenie - mówi Łepkowska "Super Expressowi" i zapewnia, że dwie największe gwiazdy pierwszych części na pewno znów pojawią się w filmie: - Bez Ewy Kasprzyk i Grażyny Błęckiej-Kolskiej na pewno nie może być "Kogla-mogla"!
Praca nad trzecią częścią filmowego hitu nie jest łatwa. - Bardzo ciężko mi się pisze. Sukces poprzednich dwóch części leży mi na ramionach. Sukces ciąży jak diabli. Oczekiwania są niesamowite. Tyle powiedzonek z tego filmu weszło do codziennego obiegu, tyle żartów. A za każdym razem, gdy te filmy są powtarzane w jakiejkolwiek telewizji, zawsze gromadzą bardzo dużą widownię - zdradziła Łepkowska w programie "24 godziny" na antenie NOWEJ TV.
Ewa Kasprzyk nie ukrywa swojej radości. - Bardzo się cieszę! - powiedziała nam aktorka, gdy usłyszała, że prace są tak zaawansowane.
Sprawdź: Doda oddała się na licytację. Zdobyła 20 tys. zł dla chorych na serce dzieci!