- Tak sobie siedzę i myślę, że... że dobrze, że to już koniec. I dziękuję wszystkim, którzy mnie przez ten cały czas wspierali. Pa - - powiedziała wyraźnie zasmucona Maryla Rodowicz.
Fani od razu zaczęli spekulować, o co mogło chodzić piosenkarce. - Jaki koniec??? Na pewno jeśli chodzi o Pani karierę to zdecydowanie nie. Pozdrawiam ciepło - napisała Iwona. - Jaki koniec pani Marylko co się stało a może to taki żarcik o słodycze? - zastanawiał się inny internauta.
Niektórzy sugerowali, że na pewno chodzi o koniec zimy. - A ja wiem, pani Maryla profesjonalny prankster chce się pożegnać z zimą :D - napisał jeden z internautów. - Przecież postanowiła Pani, że nigdy nie umrze. Co się dzieje? Czy to chodzi o koniec zimy? Czy emerytura? Proszę się wziąć w garść, iść po ptasie mleczko (skoro się skończyły) lub śliwkę w czekoladzie - pisał inny użytkownik Instagrama.