Wielkanoc to czas, który najbliższa rodzina na ogół spędza razem. Są wspólne przygotowania, sprzątanie, gotowanie, a następnie wspólne celebrowanie. Piosenkarka, która w ubiegłym roku zapowiedziała koniec swojego małżeństwa, nie zaprosiła jednak do siebie Andrzeja Dużyńskiego.
- Nie spędzę świąt z mężem, absolutnie nie - powiedziała nam pewnym głosem. I choć ostatnie Święta Bożego Narodzenia były dla gwiazdy niezwykle smutne, bo pierwsze bez męża i mamy, to w Wielkanoc Rodowicz nie zamierza się zamartwiać. - Nigdzie nie wyjeżdżam, przyjadą do mnie dzieci. Córka będzie piekła ciasta, bo jest w tym mistrzynią. Jest zamówiony przez dzieci kulebiak na wielką sobotę. Wszystko przygotowuję sama, będę robiła zakupy, będę piekła mięsa, właściwie tak jak zawsze - zdradza. Do obiadu nie zabraknie także czegoś na rozluźnienie. - Na stole będzie stało wino - mówi.
Artystka ma nadzieję, że w każdym domu będzie panowała rodzinna i świąteczna atmosfera.
- Czytelnikom "Super Expressu" życzę, żeby było wiosennie i słonecznie, żeby wiosna była w sercach ludzi, wiosna, czyli taka nadzieja na budzenie się życia, na nowe życie. Wielkanoc i jajko symbolizują rodzenie się życia.
Zobacz także: Rodowicz: dobrze mi samej. Nie wrócę do męża!