Boże Narodzenie to czas miłości, wybaczania i pojednania. Jest więc szansa, że zwaśnieni małżonkowie usiądą do wigilijnej wieczerzy i wszystko będzie jak dawniej. Ostatnio przecież doszło do kilku ich spotkań. Rodowicz nie wyobraża sobie, że mogłaby spędzić ten czas samotnie. Wierzy, że coś się wydarzy dobrego.
- Nie chodzimy na randki, ale świętowaliśmy razem urodziny męża. To wszystko. Czy dojdzie do pojednania na święta? Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, bo sama nie wiem. Mogę tylko na to liczyć - powiedziała nam Maryla.
Pierwsze informacje o kryzysie w związku Maryli Rodowicz i Andrzeja Dużyńskiego pojawiły się w sierpniu tego roku. Wokalistka w jednym z wywiadów wyznała, że w jej związku nie dzieje się najlepiej. Dopiero później okazało się, że sprawa jest naprawdę poważna. Mąż artystki wyprowadził się z ich wspólnej willi w podwarszawskim Konstancinie, kiedy ona przebywała na wakacjach w Dubaju. Para przez długie tygodnie nie rozmawiała ze sobą, a jedynym łącznikiem między nimi był syn Jędrek.
Artystka nie traciła jednak nadziei na pogodzenie się z ukochanym. Nie chciała słyszeć o rozwodzie, a żeby nie myśleć o problemach, całe dnie spędzała na korcie tenisowym. Jednak nadchodzące święta i ich magia mogą połączyć tę dwójkę ponownie. Przeżyli przecież razem w małżeństwie 30 lat.