Maryla Rodowicz - radosna i uśmiechnięta, na scenie zawsze daje z siebie sto procent. I choć wydaje się, że jako gwiazda polskiej estrady nie ma powodów do zmartwień to trzeba przyznać, że los ostatnio jej nie oszczędzał. Najpierw rozstanie z mężem, a potem śmierć ukochanej mamy. W ostatnim wywiadzie dla magazynu "Flesz" Maryla Rodowicz dała się namówić na opisanie kilku wspomnień związanych z mamą - Janiną Krasucką (†93 l.). Z jej słów wyłania się obraz zapracowanej kobiety, która zawsze dbała o to, aby wyglądać jak dama, nawet w ostatnich dniach życia.
- Mama wiecznie pracowała, do południa, po południu, nawet wieczorem, ale za to była dla mnie wzorem kobiecości. Zawsze była piękna i zadbana, do końca swoich dni prosiła, bym zamawiała dla niej do domu fryzjera i manikiurzystkę. Miała niesamowite wyczucie stylu, od lat 50 . zajmowała się dekorowaniem wystaw sklepowych - wspomina Maryla Rodowicz w rozmowie z "Fleszem".
Pyskówka Owsiaka i Rodowicz. Poszło o Woodstock
Rodowicz zaśpiewa w Opolu! Kto wystąpi na jubileuszu Maryli?
Maryla Rodowicz po śmierci mamy wspomina: Dzięki mamie zostałam artystką