Maryla kipi energią. Z gitarą w ręku tańczy w rytm swoich piosenek. Rusza bioderkami, wymachuje nogami. Stateczna pani - tak na pewno nie można o niej powiedzieć. To kobieta wulkan!
Skąd ona ma tyle energii? Przepis jest prosty, aczkolwiek bardzo kosztowny. Rodowicz chodzi codziennie na masaże do rehabilitanta, który zajmuje się głównie sportowcami. - Biegam do niego każdego dnia - ujawnia Maryla. - Dwie godziny się pastwi nade mną, jego masaż to nie wąchanie kwiatków. To tortury! Ale go uwielbiam, jest zawodowcem, męczy ciało, ale są efekty - dodaje popularna piosenkarka.
Jest tylko jeden mankament. Na codzienne masaże Rodowicz może wydawać nawet 7,5 tysiąca złotych miesięcznie.
Ale co tam pieniądze. Najważniejsze jest to, że gdy Maryla wychodzi na scenę, ma tyle energii, że nogi widzów same rwą się do tańca.