Rodzice Alana Andersza: Lekarz powiedział, że ALAN UCIEKŁ ŚMIERCI

2012-02-23 22:03

Alan Andersz wybudził się ze śpiączki. Aktor nadal przebywa w szpitalu, ale jego bliscy są dobrej myśli. "Jest przytomny i próbuje z nami rozmawiać" - zdradzają jego rodzice. Jednak są także pełni obaw - nic dziwnego, Andersz ma uraz głowy, miał wylew i przeszedł dwie operacje.

Rodzice Alana Andersza dziękują wszystkim za zainteresowanie oraz ciepłe słowa, które dodawały im otuchy w tym trudnym czasie. Zdradzają, że Nina Terentiew była żywo zainteresowana zdrowiem Alana i dzwoniła do nich pytać o zdrowie syna. Wśród innych celebrytów zainteresowanych zdrowiem Andersza byli Wojciech Łozowski, Joanna Jabłczyńska, Krzysztof "Diablo" Włodarczyk.

Lekarz powiedział, że Alan uciekł spod kosy

Alan przeszedł dwie po ważne operacje w tym trepanację czaszki. Jego rokowania były słabe, ale zdecydowano się wybudzić go ze śpiączki.

Jego pierwsze słowa brzmiały: "No, nie czuję się zajebiście", ale jego matka twierdzi, że to najpiękniejsze co mogła usłyszeć! Rodzice Andersza są dobrej myśli, wierzą, że wszystko idzie w dobrym kierunku.

Danuta Andersz komentuje obecny stan syna: "Jest przytomny i próbuje z nami rozmawiać. Nadal jest pod wpływem tych środków, które dostał w trakcie śpiączki farmakologicznej. Lekarz powiedział, że Alan uciekł spod kosy".

Matka Alana zdradza także swoje obawy: "Mówi na tyle na ile mu jego stan pozwala. Stan jest ciężki w dalszym ciągu, bo to są te pierwsze godziny po zabiegu, ale obudził się i rozmawia logicznie. Obawialiśmy się, że tak może nie być.  Ale obudził się tym moim Alanem. Całe szczęście.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki