Rafał był menadżerem koncertowym swojej siostry przez blisko 10 lat. Poróżniły ich pieniądze. I to do tego stopnia, że Doda i jej brat zerwali ze sobą kontakt zarówno zawodowy, jak i prywatny. Rafał nie chciał nawet słyszeć o siostrze. – Doda to dla mnie zamknięty temat, zarówno rodzinnie, jak i zawodowo – deklarował przez lata brat piosenkarki.
Mijały lata i nikt ani nic nie było w stanie ich pogodzić. Cioci Dody nie było na komunii córki menadżera. Nie została też zaproszona na chrzciny drugiego dziecka.
– Wszystko zmieniła śmierć ich ukochanej babci Pelagii, którą pożegnali w czerwcu tego roku. To był pierwszy taki pogrzeb w ich rodzinie. Doda była załamana, bo babcia była jej bardzo bliska... – mówi nam znajomy artystki. Wtedy do akcji przystąpili państwo Rabczewscy. – Zaczęli uświadamiać rodzeństwu, że wszystko jest takie ulotne, że rodzina musi trzymać się razem. Postanowili zorganizować wielką wspólną rodzinną wigilię. I udało się – opowiada nasz rozmówca.
Zwaśnione rodzeństwo przełamało się opłatkiem, a zdjęcia z uroczystości trafiły na oficjalnych profil Dody w internecie.
– Nie warto się kłócić, w Wigilię warto się pogodzić, zachować topory wojenne. A kości niezgody co najwyżej schrupać – powiedziała Doda na swoim Instagramie, składając fanom życzenia świąteczne.
Pani Wanda dawno nie była aż tak uśmiechnięta – pod dachem swojego domu w końcu miała dwójkę ukochanych dzieci. To były dla nich najpiękniejsze święta Bożego Narodzenia.