Rodzice pogodzili Dodę z bratem

2018-12-27 7:04

Magia Bożego Narodzenia jednak działa! Przez ostatnie cztery lata ani Doda (34 l.), ani jej przyrodni brat Rafał (43 l.) nie zamienili ze sobą ani słowa, nie pojawili się razem na żadnej imprezie rodzinnej u państwa Rabczewskich w Ciechanowie. To jednak już tylko bolesna przeszłość. W tym roku rodzina świętowała w komplecie. Wszystko dzięki rodzicom artystki – pani Wandzie i panu Pawłowi.

Rafał był menadżerem koncertowym swojej siostry przez blisko 10 lat. Poróżniły ich pieniądze. I to do tego stopnia, że Doda i jej brat zerwali ze sobą kontakt zarówno zawodowy, jak i prywatny. Rafał nie chciał nawet słyszeć o siostrze. – Doda to dla mnie zamknięty temat, zarówno rodzinnie, jak i zawodowo – deklarował przez lata brat piosenkarki.
Mijały lata i nikt ani nic nie było w stanie ich pogodzić. Cioci Dody nie było na komunii córki menadżera. Nie została też zaproszona na chrzciny drugiego dziecka.
– Wszystko zmieniła śmierć ich ukochanej babci Pelagii, którą pożegnali w czerwcu tego roku. To był pierwszy taki pogrzeb w ich rodzinie. Doda była załamana, bo babcia była jej bardzo bliska... – mówi nam znajomy artystki. Wtedy do akcji przystąpili państwo Rabczewscy. – Zaczęli uświadamiać rodzeństwu, że wszystko jest takie ulotne, że rodzina musi trzymać się razem. Postanowili zorganizować wielką wspólną rodzinną wigilię. I udało się – opowiada nasz rozmówca.

Zwaśnione rodzeństwo przełamało się opłatkiem, a zdjęcia z uroczystości trafiły na oficjalnych profil Dody w internecie.
– Nie warto się kłócić, w Wigilię warto się pogodzić, zachować topory wojenne. A kości niezgody co najwyżej schrupać – powiedziała Doda na swoim Instagramie, składając fanom życzenia świąteczne.
Pani Wanda dawno nie była aż tak uśmiechnięta – pod dachem swojego domu w końcu miała dwójkę ukochanych dzieci. To były dla nich najpiękniejsze święta Bożego Narodzenia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki