Już dziś w programie zobaczymy gospodarstwo Dominika, który hoduje alpaki. Wraz z mamą będzie próbował umówić zwierzęta na "randki" w zaciszu swojej alpakarni. Krycie okaże się jednak bardzo trudne. Dzikie igraszki mogą skończyć się niepowodzeniem mimo dobrych warunków.
Rolnicy. Podlasie: Synowie Gienka wywożą GNÓJ i szczerze rozmawiają o miłości! [RELACJA]
Jak przyznał gospodarz: - To nie jest powiedziane, że od razu będzie krycie, no nie chcą od razu czasami. Czy coś stoi na przeszkodzie? O tym dowiemy się w 8. odcinku 2. sezonu programu "Rolnicy. Podlasie". W niedzielę o 20:00 na Fokus TV. Śledźcie naszą relację na żywo!
"Rolnicy. Podlasie": Babcia Helena PRZERAŻONA. Chcieli wyrzucić ją z wioski
20:40 Gienek wrócił do domu. Odwiedziły go wnuki - Nina i Kacper. Przyniosły ze sobą kredki i kolorowanki. Rozpoczęła się wspólna zabawa! Zarówno on, jak i Andrzej zajęli się rodzinnymi maleństwami. Syn Gienka zdradził też, co sądzi o dzieciach i założeniu rodziny: Rolnicy. Podlasie: Syn Gienka szczerze o dzieciach! Planuje założenie rodziny?
Dzieci Bogdana wyjawiły, co sadzą o końskich "randkach"
20:35 Chwilę później, dzieci Bogdana wyjawiły, co sądzą o pokrywaniu koni: - Nie krępuje nas to, patrzenie na końską "randkę". Zazwyczaj jak się chodzi codziennie przy koniach to nikt się tego nie boi, to wszyscy wiedzą o tym (...) Miastowi to nie wiedzą, jak się kryje konia - wyjasniła jedna z dziewcząt.
20:30 Gienek zrealizował swój plan. Jego kobyła została pokryta: - Ogier spisał się na medal. Widzę po klaczy, że zadowolone. Za cały "zabieg" mężczyzna muiał zapłacić innemu gospodarzowi, który wyjaśnił, że klacz musi mieć około dwóch źrebaków w ciągu dwóch lat.
Ogromna panika Witka. Dramatyczna sytuacja w gospodarstwie Dominika!
20:27 - Strzyżenie nie jest bolesne dla alpak. Jest za to stresujące, ale bolesne raczej nie (...) Alpaki plują pokarmem, który znajduje się w żołądku, takim mało przetrawionym, no i jest bardzo śmierdzący. Dominik wyjaśnił też, dlaczego wykonuje się strzyżenia alpak. Przede wszystkim ze względów higienicznych, ale też jest to towar luksusowy.
20:25 Do alpak przyjechali fryzjerzy! Niestety, wśród zwierząt znalazł się panikarz Witek. Podczas strzyżenia bardzo krzyczał i wyrywał się. Co mu się stało? Czyżby fryzjerskie narzędzia sprawiały mu ból?
20:20 Bronowo. Pionier to piękny ogier, którego gospodarze będą ujeżdżać! - Cały okres zimowy chodził w boksie. (...) Można się wszystkiego spodziewać - wyjaśniła obawy Agnieszka. - Żeby ujeżdżać konie, to trzeba nie posiadać czegoś takiego jak strach. Jak będzie strach to lepiej nie wsiadać. (...) Trzeba mieć złotą odznakę sprawności fizycznej - żartował Jarek.
20:15 Romantyczne chwile w alpakarni. Niestety, krycie okazało się klapą. Zwierzęta nie miały ochoty na wielkie romantyczne uniesienia. Nie będzie młodych! - Nie wiem co się dzieje z nimi?! Niekotne? (...) To nie jest powiedziane, że od razu będzie krycie, no nie chcą od razu czasami - zastanawiali się rozczarowani właściciele.
ZOBACZ TAKŻE: Rolnicy. Podlasie: Przykre ŻARTY na temat gospodarstwa Dominika. Sąsiedzi go wyśmiali
20:10 U Agnieszki i Jarka w Bronowie krowi manicure! Należy zadbać o ich racice. Posłużyły do tego szlifierki: - Ludzie nie mają takiej świadomości, że te racice muszą być korygowane (...) Taka krowa gorzej wchodzi w ruję, gorzej się zaciela i mamy mniej ekonomiczną krowę - wyznała Agnieszka.
20:07 Teraz pora zagonić je pod dach! Dominik rozdziela zwierzęta do odpowiednich boksów. Każde z nich wie, w którym jest jego dom. Mama Halina wyznała, że marzy o powiększeniu przytulnego stada.
20:05 Śledzianów - gospodarstwo Dominika i mamy Haliny to dom dla alpak - nazywają je przytulankami. Dziś krycie i strzyżenie. - Po szkole miałem taki dylemat czy wyjechać do miasta, czy tutaj zostać (...) Dużo zmieniło się po smierci taty (...) Szukałem pomysłów na biznes na to gospodarstwo, no i jakoś się trafiły te alpaki i są! - wyznał właściciel.
OBURZONY syn Gienka potwornie KŁÓCI SIĘ z ojcem!
20:00 Na samym początku odwiedziliśmy Gienka i jego syna Andrzeja. Panowie zajęli się kobyłami, które szykowały się na... randkę. W przewiezieniu ich do ogiera pomógł panom Bogdan z synami. Niestety, syn Gienka potwornie się zdenerwował. Nie pasowało mu miejsce, w którym kierowca zaparkuje specjalną przyczepkę. Oburzony syn Gienka zaczął bez przerwy wykrzykiwać: - Uparty, uparty! Po swojemu!
Kłótnia był naprawdę potworna. Gienek postanowił zamilknąć. Po całej akcji, mężczyzna uspokoił się: - No udało się załadować, myślałem, że będzie gorszy problem (...) Ja chciałem tam koło chlewa, ale udało się - przyznał na końcu rację.